Tylko u nas: polska mistrzyni kickboxingu przejdzie do MMA? "Były propozycje"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Iwona Nieroda w kickboxingu osiągnęła już wszystko. Czy to oznacza, że czuje się spełnioną sportsmenką? Nic bardziej mylnego. Przeczytaj nasz artykuł o utytułowanej polskiej wojowniczce.

1
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

19 marca na warszawskim Torwarze odbędzie się gala FEN 11. Jedną z bohaterek tego wieczoru będzie Iwona Nieroda, najbardziej utytułowana zawodniczka w historii polskiego kickboxingu. Przedstawicielka klubu UKS Diament Pstrągowa zmierzy się z Judytą Niepogodą na zasadach K-1.

To będzie rewanż za pojedynek z mistrzostw Polski K-1 Rules z 2013 roku. Nieroda pokonała wtedy swoją przeciwniczkę. Czy powtórzy ten wyczyn? Sama zainteresowana nie ukrywa, że spodziewa się zupełnie innej walki niż ta sprzed trzech lat.

- Minęło sporo czasu. Przez trzy lata każda z nas sportowo poszła do przodu. Na FEN 11 zmierzę się więc z zupełnie inną zawodniczką - stwierdziła 25-latka w rozmowie z WP SportoweFakty.

2
/ 12

Nieroda liczy, że występ na warszawskiej gali, która będzie pokazywana w telewizji, pomoże jej znaleźć potrzebne wsparcie finansowe.

Do tej pory fighterka nie mogła liczyć na zbyt wielkie zainteresowanie sponsorów, choć jest pięciokrotną mistrzynią świata (dwukrotną zawodową i trzykrotną amatorską) w kickboxingu.

- Nie chcę w żaden sposób narzekać, jakie to życie jest niesprawiedliwe, bo może i trochę w tym mojej winy? Może powinnam bardziej o siebie zawalczyć, zadbać o promocję, mieć większe "parcie na szkło"? Cieszę się jednak z możliwości, jaką dała mi federacja FEN, która jest już mocno rozpoznawalnym "brandem" w Polsce. Do gali jeszcze trochę czasu, a ja już czuję, że otoczka imprezy jest dość konkretna - zaznaczyła nasza rozmówczyni.

Jak to się stało, że Nieroda w ogóle trafiła do sportów walki?

3
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Nierodę na treningi kickboxingu namówił nauczyciel WF-u z podstawówki, Jerzy Pilarz, z którym współpracuje do dziś.

- Do kickboxingu podchodziłam dwa razy. O pierwszej próbie chcę zapomnieć jak najszybciej (śmiech). Druga była już ok. Dałam się namówić trenerowi, ponieważ obiecał, że będę mogła występować na zawodach i chwalił moje starania. Ja, jako ambitna osoba, nie mogłam odpuścić i "machina" ruszyła.

Polska zawodniczka w tym czasie nie miała pojęcia o zasadach kickboxingu.

- Nie wiedziałam, "z czym to się je". Oczywiście znałam z telewizji sporty takie jak boks czy karate, ale zaczęłam trenować, bo tak naprawdę uwielbiałam rywalizację, a jeszcze bardziej kochałam wygrywać - podkreśliła.

4
/ 12

Pierwszych startów Nieroda nie wspomina najlepiej. Miała debiutować na turnieju w Krynicy-Zdroju w 2005 roku, ale okazało się, że nie ma żadnej rywalki w jej kategorii wagowej (ważyła wtedy 36 kg, a najniższą kategorią było 45 kg), więc sędziowie jej nie dopuścili. Turniej ostatecznie oglądała z trybun.

- Początek mojej sportowej drogi nie był łatwy. Byłam mała i chuda. Często w limicie tej samej kategorii wagowej przychodziło mi walczyć z cięższymi i silniejszymi dziewczynami. Zanim troszkę podrosłam i zaczęłam wygrywać, musiałam kilka razy przełknąć gorycz porażki - przyznała wprost Nieroda.

Pierwszy tytuł mistrzyni świata amatorów Polka wywalczyła jeszcze jako juniorka w 2008 roku. Trzy lata później powtórzyła ten wyczyn, ale już w kategorii seniorów. W 2012 była pierwszą zawodniczką na liście amatorskiego rankingu WAKO (World Association of Kickboxing Organizations), dzięki czemu dostała możliwość walki o pas WAKO PRO w Bułgarii.

5
/ 12

Nieroda o pierwszy tytuł zawodowego mistrza świata walczyła z Turczynką Sedą Duygu Aigun i pokonała ją na punkty. W 2014 roku zmierzyła się z nią ponownie i również zakończyła pojedynek na swoją korzyść. Żaden z tych sukcesów nie przyniósł jej jednak tyle radości co zdobycie trzeciego amatorskiego mistrzostwa świata w Serbii w 2015 roku.

- To był mój najtrudniejszy turniej w karierze. Stoczyłam cztery walki, w tym starcie ćwierćfinałowe o medal z Rosjanką, z którą w 2014 roku przegrałam finał mistrzostw Europy. Strasznie się stresowałam. Pojedynek był niesamowicie wyrównany i tak naprawdę o wyniku zadecydowały ostatnie sekundy. W ostatnich dwóch walkach biłam się z kontuzją nogi, ale udało mi się zdobyć tytuł - wspomniała.

Polska wojowniczka nie ukrywa, że dużo bardziej ceni sobie wygrane w turniejach amatorskich.

- Do walki zawodowej przygotowujesz się pod jednego, konkretnego zawodnika, a podczas turnieju amatorskiego po pierwsze nie wiesz, z kim przyjdzie Ci walczyć. Po drugie masz kilka walk, a nie jedną i codziennie rano jesteś ważony, więc nie możesz sobie pozwolić na treściwą "miskę" przed i po pojedynku - wytłumaczyła 25-latka.

6
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Nieroda trenuje praktycznie codziennie. Z samego uprawiania sportu nie może się jednak utrzymać.

- Kickboxing to ciężki kawałek chleba. O pieniądzach za zdobycie mistrzostwa świata czy Europy można tylko pomarzyć. Po powrocie do kraju mamy szanse na stypendia sportowe czy nagrody, ale nie są one na tyle duże, aby mówić nawet o zaspokojeniu potrzeb dotyczących przygotowań do kolejnych walk - zaznaczyła polska zawodniczka w rozmowie z nami.

A jak to się ma do pojedynków zawodowych?

- Tam coś można zarobić, szczególnie w walkach o pas. Ale proszę uwierzyć, nie są to "kokosy". W naszym środowisku utarło się przekonanie, że kickboxerzy to po prostu wielcy pasjonaci. Narzekać z tego powodu nie zamierzam, bo mimo wszystko mam więcej niż miliony ludzi na całym świecie - wyjaśniła wojowniczka klubu UKS Diament Pstrągowa.

7
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Nieroda utrzymuje się z dodatkowej pracy i niewielkiego wsparcia sponsorów.

- Pracuję jako instruktor kickboxingu, gimnastyki dla dzieci, jako wykładowca w szkole policealnej, a także redaktor ogólnopolskiego magazynu o sportach walki. Niestety firm, które chcą mnie wspierać w przygotowaniach, jest niewiele. O promocję dbam sama, sponsorów też sama pozyskuję - powiedziała.

Na brak pieniędzy i zainteresowania 25-latka z pewnością nie musiałaby narzekać, gdyby spróbowała sił w MMA. Możliwe, że kiedyś zobaczymy ją w oktagonie?

- Nie mówię "tak", nie mówię "nie" dla MMA. Czas pokaże, czy wejdę do klatki. Na razie jeszcze mam dużo pracy w sporcie stójkowym, który bardziej mnie "kręci". Propozycje z MMA już padały, ale nie były one skonkretyzowane - stwierdziła.

8
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Mimo wielu sukcesów na koncie Nieroda nie czuje się spełnioną sportsmenką.

- Bardzo często słyszę opinie, że jestem jedną z najbardziej utytułowanych polskich zawodniczek w kickboxingu. I co z tego? Jak wywalczę jeszcze kilka razy tytuł mistrzyni świata i Europy oraz dorobię się większej ilości walk zawodowych, to będę mogła zatrzymać się na chwilę i zastanowić, czy czuję się spełniona. Na razie mi do tego - przyznała.

Polska wojowniczka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kariera sportowa nie trwa wiecznie, dlatego myśli już o tym, co będzie robić na "emeryturze".

- Mam na siebie niezliczoną liczbę pomysłów. Na pewno chcę być blisko kickboxingu. Może będę się bawić w panią trener, choć kobiety-trenerki mają "przekichane" i nigdy nie zyskają wielkiego szacunku i autorytetu wśród mężczyzn. Jeśli nie, to może zostanę sędzią, może zabawię się w organizatora gal sportów walki albo pójdę w stronę dziennikarza sportowego. Marzę jeszcze o otwarciu knajpki z dobrym, świeżym jedzeniem i kawą. Nie ukrywam, że uwielbiam eksperymentować w kuchni - powiedziała.

9
/ 12

Trzeba dodać, że życie sportowe Nierody nie zawsze kręciło się wokół ringu. W przeszłości 25-latka była świetną biegaczką.

- W 2007 roku wywalczyłam tytuł mistrzyni Polski juniorek młodszych w biegach górskich stylem anglosaskim i dzięki temu zakwalifikowałam się na mistrzostwa świata w Szwajcarii. Tam mi się nie powiodło. Wywróciłam się na trasie, doznałam poważnej kontuzji kolana i biegu nie ukończyłam. To mnie troszkę podłamało - wyjaśniła sportsmenka.

Kiedy zrozumiała, że kickboxing jest dyscypliną dla niej?

- Po zwycięstwie w mistrzostwach świata juniorów we Włoszech. Złoto było sygnałem, że należy obrać drogę "wojownika" - zdradziła.

10
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Praca i treningi sprawiają, że Nieroda nie ma zbyt wiele wolnego czasu dla siebie.

- A jeśli już go znajdę, to śpię lub jadę do rodziców i staram się chwilę z nimi pobyć, pomóc im w czymś. Nadrabiam także zaległości jako ciocia i bawię się w czytanie książek, które nieraz są ambitniejsze, ale przeważnie to takie w przedziale wiekowym 0-5 lat (śmiech) - zdradziła.

A co z przyjaciółmi, z życiem towarzyskim?

- Nieciekawie. Oczywiście uwielbiam kontakty z ludźmi i uważam, że jestem osobą towarzyską, ale tak naprawdę nigdy nie chce mi się wychodzić ze znajomymi. Do tego trzeba mnie wręcz zmusić - przyznała.

Dodała również, że nie przepada za trunkami wysokoprocentowymi.

- Miłośniczką alkoholu nie jestem. Dla mnie mógłby on nie istnieć, ale gdyby ktoś zabrał mi czekoladę, byłoby mi smutno - zaznaczyła zawodniczka klubu UKS Diament Pstrągowa.

11
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Nieroda uprawia typowo męski sport, ale to nie oznacza, że nie czuje się kobietą.

- W tygodniu raczej poruszam się w dresach, bo taką mam pracę. Ale lubię od czasu do czasu zadbać o wygląd. Nienawidzę zakupów, ale jak już muszę iść coś sobie kupić, to tracę głowę dla butów i sukienek - przyznała.

Przed lustrem 25-latka nie spędza za dużo czasu.

- Lubię swój naturalny wygląd i tylko staram się go podkreślić tuszem do rzęs czy pomadką oraz dobrze dobranymi perfumami - wyjawiła.

12
/ 12
Fot. Archiwum Prywatne
Fot. Archiwum Prywatne

Na koniec zapytaliśmy polską kickboxerkę, czy zdarzyło się jej kiedyś użyć technik, których nauczyła się na treningach, w sytuacjach z życia codziennego. Co nam powiedziała?

- Na szczęście nie. Nie miałam takiej historii na ulicy, ale to chyba tylko dlatego, że ja naprawdę rzadko wychodzę poza swoje cztery ściany. Bywały sytuacje jeszcze w szkole, kiedy jeden czy drugi chłopak oberwał w twarz, ale nie były to ciosy wymierzane z pięści, tylko z otwartej dłoni - zdradziła.

Przypomnijmy, że Nierodę będzie można zobaczyć na gali FEN 11, która odbędzie 19 marca na warszawskim Torwarze.

Opracował PS

[b]Zobacz wideo: Karol Bedorf o swojej walce na KSW 34 z Jamesem McSweeneyem.

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)