W tym artykule dowiesz się o:
Sajad Gharibi do niedawna był anonimową postacią. Jego historia przypomina jednak przypadek Roberta Burneiki, który w krótkim czasie został bohaterem sieci i rozkochał w sobie tysiące Polaków.
W przypadku 24-latka sytuacja jest podobna, jednak na jego punkcie oszaleli ludzie ze wszystkich zakątków globu. W ciągu kilku dni zaczęły masowo pojawiać się publikacje na jego temat.
Czym sportowiec z Iranu podbił serca internautów? Przede wszystkim niesamowitymi rozmiarami.
Sajad dorobił się dwóch przydomków, które w pełni go charakteryzują. Fani mówią na niego "Irańki Hulk" lub "Perski Herkules". Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, aby zdać sobie sprawę, że pasują do niego idealnie.
Szczególnie porównania do komiksowego Hulka są na miejscu. Sam nawet wrzucił ostatnio zdjęcie, na którym tak jak Bruce Banner (czyli Hulk) ma zielony kolor skóry. Przyznacie chyba, że podobni.
Jak Irańczyk dorobił się takiej sylwetki?
Gharibi już od wielu lat jest stałym bywalcem siłowni. Tak bardzo go to pochłonęło, że z czasem zaczął stosować rygorystyczną dietę, a także wyspecjalizowany plan treningowy.
Dzisiaj 24-latek może pochwalić się niesamowitymi liczbami. Sportowiec z Iranu waży 155 kilogramów, a jest w stanie podnieść jeszcze więcej, bo 175 kg. Sam też zapewnia, że jego ciało to wyłącznie mięśnie.
Zaskakujące jednak jest, że pomimo świetnych warunków nie święci wielkich sukcesów w sporcie.
"Irańki Hulk" zaczynał od kulturystyki, próbował też sił w trójboju. Nie miał wielkich międzynarodowych sukcesów, a od pewnego czasu jest sztangistą. Tutaj jednak też nie zyskał rozgłosu swoimi osiągnięciami.
Pojawiają się zatem głosy, że Gharibi nie jest do końca uczciwy z fanami. Jedni twierdzą, że zbudowanie takiej góry mięśni musiało odbyć się przy pomocy sterydów. Inni posuwają się jeszcze dalej i sugerują, że zdjęcia... są retuszowane.
Czy jest w tym choć trochę prawdy? Sajad nigdy do tego się nie przyznał i dalej robi swoje.
24-letni sztangista bryluje na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza nowe zdjęcia. Oczywiście motywem przewodnim są jego mięśnie.
Kibiców w ostatnich tygodniach znacznie mu przybyło. Po publikacjach w mediach z całego świata liczba obserwujących na Instagramie wzrosła dwukrotnie, z 60 do 120 tysięcy. To tylko zmotywowało go do prezentowania kolejnych zdjęć.
Zastanawiająca jednak jest jedna rzecz - nigdzie nie ma dowodów na to, że startuje w zawodach. Nie ma nawet filmów z treningów, które przecież są domeną wszelkich zawodników rywalizujących w sportach siłowych.
Wróćmy zatem do Roberta Burneiki. "Hardkorowy Koksu" wykorzystał swoje pięć minut i stał się w Polsce gwiazdą. Stoczył także dwie walki w MMA i prowadzi własną siłownię.
Czy tą samą drogą podąży "Irańki Hulk"? Nie można tego wykluczyć, szczególnie że niedawno zaczął prowokować Triple H, gwiazdę wrestlingu. Pojawiły się nawet plotki, że zobaczymy ich pojedynek w federacji WWE.
Czas pokaże, jak potoczy się kariera Sajada Gharibiego. Warto obserwować dalsze poczynania 24-latka o niesamowitych rozmiarach.
Opracował CYK