W tym artykule dowiesz się o:
To był pogrom!
11 kwietnia 2001 roku odbył się mecz, który na stałe zapisał się w historii futbolu. To było spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2002. Australijczycy podejmowali Samoa Amerykańskie, a mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 31:0.
Dwa rekordy w jednym meczu
Do dzisiaj jest to najwyższe zwycięstwo w rozgrywkach międzypaństwowych. W tym samym pojedynku padł jeszcze jeden rekord. Trzynaście bramek strzelił wówczas Archie Thompson, który tym samym wyrównał osiągnięcie Johna Petriego... z 1885 roku. Na ostatnich trzech stronach zobaczycie, jak zmienił się bohater tamtego wydarzenia.
"Lewy" i Ronaldo nigdy mu nie dorównają?
Od tamtego spotkania minęło właśnie szesnaście lat i nadal nikt nie powtórzył wyczynu australijskiego napastnika. Cristiano Ronaldo, Lionel Messi czy Robert Lewandowski raczej mogą pomarzyć, by pójść w jego ślady. Z prostego powodu - ich reprezentacje nie mierzą się z tak słabymi rywalami jak Samoa.
Świadomy słabości rywala
Sam Thompson po rekordzie z jednej strony był dumny, a z drugiej nie ukrywał, że to zasługa marnego poziomu przeciwnika. - Wyrównanie rekordu świata to spełnienie marzeń, bo takie coś nie zdarza się codziennie. Trzeba jednak mieć na uwadze rywala, z którym się zmierzyliśmy i zacząć się zastanawiać nad sensem takich meczów. Nie musimy ich rozgrywać - mówił Archie.
W Europie furory nie zrobił
Thompson, choć jest rekordzistą, to spektakularnej kariery w piłce nie zrobił. W Europie grał dwa razy. Najpierw w belgijskim Lierse SK, gdzie przez cztery lata strzelił 28 goli. Potem był na wypożyczeniu w PSV Eindhoven, gdzie na boisko wszedł dwa razy i ani razu nie trafił do bramki.
Czołowa postać australijskiej kadry
W drużynie narodowej, poza 13 bramkami w jednym meczu, strzelił ich jeszcze 15. Jego największe sukcesy to trzy mistrzostwa Australii oraz zwycięstwo w Pucharze Narodów Oceanii.
Gra już tylko dla przyjemności
Dzisiaj napastnik ma 38 lat. Profesjonalną karierę zakończył w 2016 roku. Obecnie jest zawodnikiem amatorskiego klubu Murray United. Na razie nic nie wskazuje na to, aby ktoś mógł pobić jego rekord.