Kibice przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy Eddie Hall ustanowił fenomenalny rekord świata w martwym ciągu. Angielski strongman podniósł sztangę ważącą aż 500 kilogramów. To o 35 kilogramów więcej niż jego poprzedni rekord z marca tego roku.
Półtonowy ciężar sprawił Hallowi sporo problemów. Po jego opuszczeniu siłacz zaczął krwawić z nosa i na moment stracił przytomność. - Ludzie się ze mnie śmiali, mówili, że to niemożliwe. Udowodniłem im, że nie mają racji - powiedział.
W dzisiejszym odcinku zobaczycie także efektowne graffiti przedstawiające Grzegorza Krychowiaka, a także zdjęcia z obozu przygotowawczego piłkarzy PSG. Francuska ekipa udała się w Austrii na rafting. Zabawa była przednia!
Trzeci stał pod podnośnikiem i wykręcał metalowe części, by pokryć zakup napoi wyskokowych