"To cud, że Holyfield przetrwał". Jego walka z Bowe'em przeszła do historii
Przemek Sibera
13 listopada minęła 24. rocznica pojedynku pomiędzy Evanderem Holyfieldem (28-0, 22 KO) i Riddickiem Bowe'em (31-0, 27 KO). Walka z 1992 roku na stałe zapisała się w historii jako jedna z najlepszych w wadze ciężkiej. Najwięcej emocji przyniosła dziesiąta runda, gdy doszło do ostrej wymiany ciosów. W jedenastej Holyfield zaliczył "deski", ale podniósł się i dotrwał do końca. - To cud, że Holyfield przetrwał - krzyczał komentator TV, Jim Lampley. Bowe wygrał na punkty i został mistrzem świata.
Polub SportowyBar na Facebooku
Komentarze (3)
-
Sławomir Słomiński Zgłoś komentarzmieli wolę walki za wszelką cenę i to była kwintesencja boksu. W wadze ciężkiej było dość ciasno na szczycie ale oznaczało to że każda walka o pas musiała się podobać, potem wiadomo nastały czasy dwóch bracholi...
-
Ma Div Zgłoś komentarzRedaktor doopa! Ta walka miała tylko 8 rund!