Coraz więcej byłych sportowców decyduje się na wkroczenie do świata freak-fightów. Choć Joanna Jędrzejczyk wielokrotnie zapowiadała, że na taki krok się nie zdecyduje, temat spontanicznie powrócił podczas jej ostatniego spotkania z Łukaszem Jurkowskim.
Legenda UFC w programie "Jurasówka" powiedziała wprost, co ją irytuje. - Słuchaj, co mnie wkurza - zwróciła się do prowadzącego. - Mówią, że "co, teraz freaki?", albo na pół pociągu zawsze jest "tylko do freaków chyba nie pójdziesz", ale każdy by to oglądał. Albo mam znajomego i mówię: "Ty, ja tam nie pójdę". A on: "Ale nie mów, że jakby ci dali dwa miliony, to byś nie poszła. Tylko głupi by odmówił" - wymieniała.
- A ja na to: "Nie, bo gdybym miała zarobić dwa miliony, to wracam do UFC i zarabiam te pieniądze". Mniejsze bądź większe, nieistotne, idę i to robię. A po co mam sobie umniejszać tej klasy sportowej? Z jednej strony ci mówią: "Chyba nie pójdziesz?", ale za dwa miliony? Sprzedaj się ty... - kontynuowała Joanna Jędrzejczyk.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW
- Nie zawalczę za dwa miliony we freakach. Milion dolarów? Zacznę myśleć, bo wszystko mają swoją cenę - powiedziała Polka, która została uhonorowana przez UFC i trafiła do Hall of Fame największej federacji MMA na świecie.
Jej powyższa wypowiedź spotkała się z natychmiastową reakcją Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego. - Ty masz świadomość tego, że jesteś ikoną sportów walki w Polsce i swoje decyzje, które będziesz podejmowała, musisz przemyśleć dziesięć razy? - pociągnął temat.
- Dlatego nie chcę tego robić i nie zrobię tego - ucięła Joanna Jędrzejczyk. Legenda zdaje sobie sprawę, że dołączenie do jednej z freak-fightowych organizacji wiązałoby się z ogromną plamą na jej wizerunku.
Czytaj także:
Znamy szczegóły kolejnej walki Kowalkiewicz w UFC
"Jasny gwint". Eksperci zachwyceni formą Marcina Tybury w walce wieczoru UFC