Jeżeli chodzi o MMA, to do tej pory Karolina Owczarz walczyła tylko i wyłącznie dla organizacji KSW. Była pięściarka, która mogła się pochwalić bilansem 5 zwycięstw i 3 porażek w sobotę, 31 sierpnia zadebiutowała we freakfightowej organizacji Fame MMA.
Jej przeciwniczką została Marta "Linkimaster" Linkiewicz, dla której był to 10 pojedynek we freakfightach. Do tej pory miała na koncie 6 wygranych i 3 przegrane, ale pojedynek z Owczarz był jej największym wyzwaniem w karierze.
Od początku walki to Linkiewicz była stroną przeważającą, z kolei Owczarz nastawiła się na ataki z kontry. Zawodniczka znana z występów w KSW przyjęła jednak mocny prawy sierp, który dał jej się we znaki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
Owczarz była jednak spokojna i raz po raz punktowała rywalkę. Na 26 sekund przed końcem pierwszej rundy pojedynek został przerwany, ponieważ Linkiewicz wsadziła przeciwniczce palec w oko. Po powrocie do rywalizacji faworytka zaatakowała i zeszła na przerwę po mocnym zaakcentowaniu swojej obecności.
W pierwszej minucie drugiej rundy to Linkiewicz była postacią dominującą, ale jej rywalka również była aktywna. Owczarz co prawda w końcówce zaczęła prezentować się lepiej, ale nadal przeciwniczka pokazała się z bardzo dobrej strony, prezentując inny styl niż wcześniej.
Na starcie decydującej odsłony to Owczarz była celniejsza w swoich uderzeniach. Aktywność Linkiewicz spadła w porównaniu do wcześniejszej, bo zmęczenie dało się we znaki. Mimo że zawodniczka KSW prezentowała się lepiej, to nie zdominowała swojej rywalki tak, jak można było się spodziewać.
Ostatecznie o końcowym pojedynku zadecydowali sędziowie. Niejednogłosną decyzją zwyciężczynią tego starcia została Linkiewicz, odnosząc tym samym największy triumf w swojej karierze. Owczarz z kolei nie kryła zaskoczenia werdyktem.