W 2009 roku doszło do pierwszego freak fightu za sprawą walki Marcina Najmana z Mariuszem Pudzianowskim. Starcie miało miejsce 11 grudnia na gali KSW 12. Wydarzenie to na dobre wpłynęło na popularność MMA w naszym kraju.
Wracając do samej walki, ta trwała zaledwie 44 sekundy. Pudzianowski od samego początku narzucił wysokie tempo, z którym Najman nie był sobie w stanie poradzić. Mało tego, sędziowie musieli odciągać byłego strongmana od leżącego już na deskach rywala.
Nim jednak doszło do tego starcia, Najman nie omieszkał wbijać szpilek w Pudzianowskiego. Rzeczywistość brutalnego zweryfikowała "El Testosterona", jednak nie wpłynęło to na opinię byłego strongmana o nim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
- Pamiętam jak dzisiaj, jak Marcin cisnął mi, do czego ja się nadaję, do noszenia worów? Śmieję się z tego do dzisiaj. Miły, sympatyczny chłopak, no i go trochę wtedy przekopało - mówił "Pudzian" w rozmowie z portalem sport.pl.
Po wspomnianej walce kariery obu panów potoczyły się w znacznie inny sposób. Najman całkowicie oddał się freak fightom, z kolei Pudzianowski pozostał związany z KSW. Drugi z wymienionych w listopadzie wejdzie do klatki po roku przerwy.
16 listopada były mistrz świata strongmanów zawalczy na setnej gali KSW. Jego rywalem będzie Łukasz Parobiec bądź Oli Thompson. Na oficjalnie ogłoszenie trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Wideo z walki Pudzianowskiego z Najmanem: