Na gali Prime Show MMA 11 zaplanowane zostały trzy walki dwóch na jednego. Była bokserka Ewa Brodnicka zdecydowała się na rywalizację z siostrami Karoliną i Pauliną Porzucek.
Taktyką wspomnianych sióstr był klincz jednej, a także ataki z drugiej strony. Tyle tylko, że ciosy, które otrzymywała Brodnicka, praktycznie nic nie ważyły, przez co to nie mogło zrobić jej krzywdy.
Była pięściarka trafiała znacznie częściej, lecz rywalki trzymały się dzielnie i nie dawały się znokautować. Siostry Porzucek wytrzymały pierwszą rundę, a w kolejnej pojedynek wyglądał praktycznie tak samo.
W końcu doszło do momentu, gdy Brodnicka trafiła jedną z sióstr mocno, jednak ta i tak twardo stała na nogach. Dwie pierwsze rundy mogły podobać się zdecydowanie bardziej niż trzecia, w której praktycznie cały czas miał miejsce klincz.
Ostatecznie o końcowym wyniku zadecydowali sędziowie. Ci jednogłośnie wskazali na Brodnicką, która podjęła się nietypowego zadania i jako faworytka nie zaprezentowała się rewelacyjnie, lecz była skuteczniejsza.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź