Dramat mistrza. Po walce niesamowicie cierpiał

YouTube / KOLOSEUM / Adrian Bartosiński w asyście służb medycznych
YouTube / KOLOSEUM / Adrian Bartosiński w asyście służb medycznych

Adrian Bartosiński pokonał Andrzeja Grzebyka na gali XTB KSW 105 w Gliwicach, choć praktycznie od początku walki doskwierał mu ból. W sieci pojawiło się już nagranie, na którym widać, jak bardzo cierpiał, schodząc do pokoju medyków.

W tym artykule dowiesz się o:

Gala XTB KSW 105 w Gliwicach przeszła do historii. W jej trakcie fani sportów walki zobaczyli wiele ciekawych pojedynków. Z pewnością jeszcze długo będzie wspominało się potyczkę Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem, która zakończyła się po 30 sekundach.

Main eventem wydarzenia był jednak pojedynek między dwoma znienawidzonymi zawodnikami - Adrianem Bartosińskim a Andrzejem Grzebykiem. Stawką tego pojedynku był pas mistrzowski wagi półśredniej, którego bronił pierwszy z wymienionych.

ZOBACZ WIDEO: Wielka bitwa w walce wieczoru na KSW

Walka odbyła się na dystansie pięciu rund. Po 25 minutach niezwykle widowiskowego pojedynku sędziowie byli zgodni co do zwycięzcy rewanżowej batalii. Jednogłośną decyzją arbitrów (50-45; 49-46; 48-47) triumfatorem został Bartosiński.

29-latek wyszedł z tego starcia górą, choć już w pierwszej rundzie doznał kontuzji mięśniowej. W trakcie walki Bartosiński spoglądał na swój lewy biceps, który prawdopodobnie został zerwany. Już po zakończonej batalii ból był przeogromny.

Dobitnie widać to po nagraniu, które ukazało się na koncie "Koloseum" w serwisie YouTube. Na zamieszczonym wideo można dostrzec Bartosińskiego w asyście służb medycznych. Widać, że ból bardzo mu doskwierał (patrz na końcu artykułu).

Dzień po walce sam zainteresowany odniósł się do wydarzeń z soboty we wpisie w mediach społecznościowych. "Nie jestem tu po to, żeby było łatwo. Więcej napisze niedługo bziki. Dziękuję" - przekazał na Instagramie.

O walce Bartosińskiego wypowiedział się także Maciej Kawulski. Współzałożyciel KSW w rozmowie z Arturem Mazurem, dziennikarzem WP SportoweFakty, docenił postawę 29-letniego zawodnika.

- W tym pojedynku nie ma przegranych, są tylko wygrani. W teamie Bartosińskiego nie było chwili dyskusji, żeby poddać walkę, a mógł bez winy powiedzieć, że ma zerwany biceps i nie może walczyć. Wielki szacunek dla niego - przekazał (cała rozmowa dostępna jest TUTAJ).

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści