Punkty z warszawskiego Memoriału Feliksa Stamma, rozgrywanego jako Puchar Świata, nie będą liczyły się do globalnego rankingu. Prezydent World Boxing Boris van der Vorst tłumaczył to krótkim czasem na organizację i brak równych szans dla wszystkich federacji.
- To normalne, że w Pucharach Świata zdobywa się punkty, ale zawody w Warszawie zostały zorganizowane w ostatniej chwili. Niektóre federacje nie mogły się przygotować, więc nie byłoby to sprawiedliwe - podkreślił van der Vorst, cytowany przez PAP.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski dzwonił do sędziego. Tomasz Bronder zdradza, jak wyglądała rozmowa
Jak dodał, "zrobiono wyjątek dla Polski, by mogła zorganizować turniej, ale bez punktów do rankingu". Ranking WB, czyli nowej organizacji uznanej przez MKOl, będzie miał kluczowe znaczenie przy rozstawieniu zawodników na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles.
Tym samym Julia Szeremeta, która zdobyła złoto, pokonując w finale wagi do 57 kg Khumorabonu Mamajonovą z Uzbekistanu, nie otrzyma za ten triumf żadnych punktów.
Memoriał Stamma został oficjalnie podniesiony do rangi Pucharu Świata na początku lutego. Jednak promocja turnieju przez World Boxing rozpoczęła się dopiero na kilka dni przed startem. W oficjalnym kalendarzu organizacji imprezy w Warszawie długo nie uwzględniano.
Van der Vorst zaznaczył jednak, że polska federacja stanęła na wysokości zadania. - Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogłem tego doświadczyć. Polska udowodniła, że potrafi zorganizować duże zawody w boksie - podsumował prezydent World Boxing.