Otarł się o śmierć. Teraz wrócił do sportu

Instagram / Ben Askren wrócił na matę
Instagram / Ben Askren wrócił na matę

Ben Askren wrócił na matę zaledwie cztery miesiące po przeszczepie obu płuc. Były olimpijczyk i gwiazda MMA, który cudem przeżył ciężką infekcję, znów trenuje zapasy i inspiruje fanów swoją niezwykłą wolą walki i determinacją.

Były olimpijczyk i gwiazda MMA Ben Askren przeżył dramatyczne miesiące, ale znów stanął na macie. Po ciężkiej chorobie i przeszczepie obu płuc wrócił do treningów, udowadniając, że nawet najcięższe ciosy życia można przetrwać.

Transfer dopięty. Po latach współpracy opuszczają Polsat i przechodzą do Canal Plus

Askren, znany z występów w UFC, Bellatorze i ONE Championship, w czerwcu 2025 roku trafił do szpitala z powodu ostrej infekcji gronkowcowej, która przerodziła się w ciężkie zapalenie płuc. Jego stan szybko się pogorszył - był podłączony do respiratora, a 24 czerwca lekarze przeprowadzili przeszczep obu płuc. Jak sam przyznał później, jego serce zatrzymywało się kilkukrotnie. Jego zdjęcia ze szpitala obiegły cały świat, ponieważ stan wydawał się być fatalny.

Po miesiącach rehabilitacji Askren opublikował w mediach społecznościowych film, na którym znów trenuje zapasy. Te wideo było wręcz nieprawdopodobne biorąc pod uwagę w jakim stanie był jeszcze kilka miesięcy temu.

"Cztery miesiące temu byłem na łożu śmierci. Trzy miesiące temu nie mogłem samodzielnie wstać. Dwa miesiące temu chodziłem o chodziku. A dziś znowu jestem na macie. Co ty robisz ze swoim dniem?" - napisał Askren pod nagraniem.

Powrót Askrena poruszył środowisko sportowe. Setki fanów i zawodników z całego świata nazwały jego historię inspirującą lekcją wytrwałości. Choć 39-latek przyznał, że jego dni w oktagonie są już za nim, nie zamierza rozstawać się ze sportem. Zamierza dalej prowadzić swoją akademię zapaśniczą w Wisconsin i pomagać młodym sportowcom w rozwijaniu kariery.

"Ben zawsze był wojownikiem - na macie i poza nią. To, że znów trenuje po przeszczepie płuc, jest czymś absolutnie niezwykłym" - napisał w jednym z komentarzy jeden z jego dawnych trenerów.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści