Gala walk na gołe pięści organizowana przez Mateusza Borka i Mariusza Grabowskiego zadebiutuje na polskim rynku już 6 czerwca. Początek wydarzenia o godzinie 20:00. Na kibiców czeka dziesięć starć na gołe pięści, w tym siedem pojedynków turniejowych.
W wywiadzie udzielonym portalowi MMARocks.pl znany komentator i promotor bokserski zdradził jedną sprawę, której żałuje najbardziej przy organizacji GROMDA Fight Club.
- Strasznie żałuję, że nie może być publiki, bo wydaje mi się, że za tymi chłopakami idzie cała masa kumpli. To byłby taki tętniący, dudniący obiekt. Tam moim zdaniem atmosfera byłaby kosmiczna i reakcje naprawdę żywiołowe. Ale to się zaraz stanie, przy drugiej czy trzeciej gali powinno to już mieć miejsce - powiedział w rozmowie z portalem MMARocks.pl Mateusz Borek.
Gala GROMDA Fight Club dostępna będzie w systemie PPV. Zawodnicy organizacji zmierzą się ze sobą w ringu o wymiarach 4x4 m, który będzie znacznie mniejszy od aren znanych z gal boksu zawodowego czy mieszanych sztuk walki.
Pojedynek podzielony będzie na 4 rundy, każda trwać będzie 2 minuty. Jeśli jednak wtedy starcie się nie rozstrzygnie, piątą odsłonę zakończy jedynie nokaut lub przerwanie sędziego.
Podczas sobotniego wydarzenia kibice zobaczą pierwszą część drabinki turniejowej, w której zaprezentuje się ośmiu zawodników. Po siedmiu pojedynkach wyłoniony zostanie finalista, który zmierzy się ze zwycięzcą drugiej części.
ZOBACZ TAKŻE:
GROMDA. PPV. Gdzie wykupić dostęp do transmisji na żywo?
GROMDA. Oficjalne ważenie. Ponad 30 kilogramów różnicy w jednej walk (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Michał Materla o walce z Askhamem. "Zostawiłem tam tyle, co mogłem"