- Sprawdziło się to, co trenowaliśmy w ostatnim czasie. W stójce przez trzy miesiące trenowaliśmy głównie proste ciosy i to się sprawdziło. Mieliśmy jeszcze inne niespodzianki, ale tym razem nie udało się z nich skorzystać - mówi Mirosław Okniński o zwycięstwie Szymona Kołeckiego. - To, że Janikowski został kolejny raz znokautowany wynika tylko i wyłącznie z tego, że jest źle prowadzony. Jest rozbijany na treningach, jest rozbijany na walkach. Szkoda jego zdrowia. Powinien zmienić team i przyjść do mnie. Ja pokażę mu jak się walczy - dodaje Okniński. Na koniec trener rozbawił zgromadzonych dziennikarzy opowiadając o swoich problemach związanych z rozwolnieniem.