Trenerzy zgodni co do meczu - wypowiedzi trenerów po meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice

Trenerzy Górnika Zabrze i Piasta Gliwice na konferencji prasowej po meczu obu drużyn byli zgodni, że Górnik w tym spotkaniu zwyciężył zasłużenie. Trener Marek Wleciałowski docenił wkład kibiców Górnika, a Marcin Bochynek z walki jaką drużyna zaprezentowała na murawie. Trener Górnika pożegnał się też z dziennikarzami.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Marek Wleciałowski (Piast Gliwice): Zespół Górnika Zabrze w dużej mierze zawdzięcza trzy punkty swoim kibicom. Doping i atmosfera przeszkodziły nam w pewnym stopniu, mój zespół nie zagrał od początku tak jakbyśmy sobie tego życzyli. W dalszej fazie gry drużyna pokazała charakter, piłkarze starali się bardzo mocno. Niestety nie udało się wyrównać, jest żal i rozgoryczenie z tego powodu. Zwycięstwo Górnika jest jednak zasłużone.

Marcin Bochynek (Górnik Zabrze): Cieszę się ze zwycięstwa, które zostało wywalczone. Do gry można mieć trochę pretensji ale zwycięzców się nie sądzi. Mecz wyglądałby inaczej gdyby Tomek Hajto wykorzystał rzut karny. Bardzo chcieliśmy wygrać, dlatego graliśmy też trochę zachowawczo. Dziękuję dziennikarzom za współpracę w ostatnich dniach. Myślę, że teraz nadszedł czas żeby zastąpił mnie ktoś młodszy. Ja będę się starał wyszukiwać dla Górnika młodych talentów, bo trochę tych talentów brak.

Adam Banaś (obrońca Piasta Gliwice): Myślę, że trzy punkty, które zdobył dzisiaj Górnik były zasłużone. Mieli więcej sytuacji podbramkowych. Nie wiem czy wyszliśmy przestraszeni w pierwszej połowie, czy po prostu nie byliśmy do końca zgrani. Pierwszy raz praktycznie zagraliśmy w takim składzie. Z minuty na minutę zaczęliśmy się rozkręcać i kontrolować sytuację, mieliśmy okazje do zdobycia bramki, ja sam trafiłem w słupek. Szkoda, że nie wpadło...

Przemysław Pitry (napastnik Górnika Zabrze): Czujemy ogromną ulgę. Szkoda, że wygrana przyszła po takich męczarniach. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Sam nie zdołałem strzelić gola w jednej z okazji. Tak by było 3:0 po pierwszej połowie. Kibice zaczęli troszeczkę działać (śmiech). Szkoda wszystkich sytuacji, ale cieszymy się z pierwszej wygranej. Trzeba przyznać, że wymęczyliśmy te trzy punkty. Czekamy teraz na kolejny mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×