Fatalne skutki bójki. Nie żyje Chris Davidson
Australijskie media właśnie doniosły o śmierci byłego zawodowego surfera Chrisa Davidsona. Padł ofiarą bójki przed pubem w miasteczku w Nowej Południowej Walii. Miał 45 lat.
Natychmiast powiadomione zostały służby ratunkowe, które szybko znalazły się przy poszkodowanym i rozpoczęły akcję ratunkową.
Davidson został przewieziony do szpitala Kempsey, ale niestety jego życia nie udało się już uratować. Zmarł w wieku 45 lat.
Sprawę śmierci Davidsona udało się szybko namierzyć. Tuż po północy policja zatrzymała podejrzanego, którym okazał się Grant Coleman, brat trenera drużyny rugby z Sydney NSW Waratahs.
42-latek został przewieziony na posterunek policji, gdzie postawiono mu zarzuty o napaść i spowodowanie śmierci Chrisa Davidsona. Odmówiono mu również zwolnienia na wyjście za kaucją. W niedzielę stanie przed sądem w Port Macquarie.
Nie są znane przyczyny bójki, a miejsce zbrodni szybko przejęli eksperci kryminalistyczni, którzy zbierają dowody.
Zobacz także:
Tragiczna śmierć utalentowanego sportowca
Nowe sporty na igrzyskach, czyli jak gospodarz zapewnił sobie 14 medali
-
mirek gra Zgłoś komentarz
qorva mac, co dziennie umiera na swiecie setki tysiecy ludzi wiec co mnie obchodzi jakis anonimowy, nikomu nie znany gostek????. -
Skolioza Zgłoś komentarz
Należy się dożywocie albo czapa