Grupa protestujących w Tbilisi wyraziła stanowczy sprzeciw wobec udziału rosyjskich sportowców w mistrzostwach świata w szermierce. Obecność zawodników z Rosji, choć formalnie "neutralnych", wzbudziła gniew lokalnej społeczności i Ukraińców.
W nocy z soboty na niedzielę pod hotelem, w którym zakwaterowano Rosjan, odbyła się akcja protestacyjna. Jej uczestnicy, głównie Gruzini i Ukraińcy, o 4 rano zakłócili spokój rosyjskich sportowców odgłosami przypominającymi eksplozje - relacjonuje sport24.ua.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
"Rosyjskie świnie, nie jesteście tu mile widziani! Dziś fajerwerki - jutro będzie grad" - głosił transparent trzymany przez demonstrantów, nawiązujący do radzieckich wyrzutni rakietowych BM-21 Grad, używanych podczas wojny w Ukrainie.
Kolejny etap protestów miał miejsce 26 lipca pod Pałacem Sportu w Tbilisi. Setki osób zebrały się tam, by zamanifestować sprzeciw wobec dopuszczenia Rosjan do najważniejszej imprezy szermierczej roku. Jak podkreślali uczestnicy, obecność sportowców z kraju-agresora obraża ofiary wojny w Ukrainie.
"W Tbilisi uprawiają szermierkę, a na Ukrainie zabijają", "Sport jest poza polityką? Powiedz to tym, którzy zginęli na wojnie!", "Biała flaga Rosji powinna być na polu walki, a nie na planszy szermierczej mistrzostw świata" - pod takimi hasłami odbywała się demonstracja, jak poinformowała Ukraińska Federacja Szermiercza.
Mistrzostwa świata w szermierce odbywają się w stolicy Gruzji od 22 do 30 lipca. Wśród zawodników są osoby, które wcześniej publicznie wspierały rosyjską agresję na Ukrainę. Rosyjscy szermierze są jednocześnie członkami Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.