Polak awansował o 150 miejsc w światowym rankingu

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Samuel Kulczycki
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Samuel Kulczycki

W ciągu 3 miesięcy Samuel Kulczycki przesunął się z 243. na 93. lokatę w światowym rankingu. Wrócił do zdrowia i formy, nieźle spisał się w MŚ w Katarze, zajmując lokaty 9-16 w mikście z Zuzanną Wielgos. Wkrótce zadebiutuje w WTT Grand Smash.

W tym artykule dowiesz się o:

Redakcja PZTS: Po mistrzostwach świata awansowałeś ze 102. na 93. miejsce, a więc jako drugi Polak - po 44. Miłoszu Redzimskim - jesteś w TOP 100.

Samuel Kulczycki: Bardzo mi na tym zależało, zresztą taki postawiłem sobie cel na ten rok. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się trudny do zrealizowania, bowiem miałem długą przerwę ze względów zdrowotnych i plasowałem się w okolicach połowy trzeciej setki. Na szczęście dobre wyniki w turniejach WTT Feeder, tj. srebrne medale w Duesseldorfie i Manchesterze w singlu, sprawiły, że za każdym razem awansowałem o kilkadziesiąt miejsc i dziś jestem 93. Chociaż przypomnę, że po zdobyciu wicemistrzostwa świata juniorów w 2021 roku zostałem liderem klasyfikacji U-19.

We współczesnym tenisie stołowym ranking wpływa na listę uczestników MŚ i zawodów najwyższej rangi, typu Champions, Smash, Star Contender itd.

Chcąc zagrać w czempionacie w katarskiej Dausze musiałem być odpowiednio wysoko sklasyfikowany przez międzynarodową federację ITTF. I to był kolejny cel, awansować na MŚ. W lutym osiągnąłem finał Feedera w Niemczech i praktycznie zagwarantowałem sobie start w Azji. Oczywiście ranking jest pokłosiem dobrej pracy na treningach i zdrowia. Jeśli te warunki są spełnione, wyniki w zawodach międzynarodowych też przyjdą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!

W czerwcu na kontynencie europejskim odbędą się m.in. Star Contender w Lublanie oraz Contendery w Skopje i Zagrzebiu. Jednak głównym wydarzeniem najbliższych tygodni będzie Grand Smash w Las Vegas.

Jestem w składzie naszej reprezentacji na turniej w USA. Nigdy wcześniej nie grałem w turnieju cyklu Smash, nie byłem także w Stanach Zjednoczonych. W Orleans Arena wystąpię w kwalifikacjach, tzn. od 3 lipca.

Wróciłeś do optymalnej formy i jesteś gotowy na rywalizację ze światową czołówką?

Jest dużo lepiej, ale czuję, że posiadam jeszcze spore rezerwy. Cieszę się, że jestem w stanie połączyć grę w Lotto Superlidze z reprezentacją, turniejami, obozami kadry. Oczywiście czasem pojawia się zmęczenie, ale to normalne. Ważne, że krok po kroku wracam do najlepszej dyspozycji.

Porównując turnieje w Duesseldorfie i Manchesterze, który finał był trudniejszy?

W Anglii przegrałem z doświadczonym reprezentantem gospodarzy Liamem Pitchfordem 0:3. Od dawna z nim nie rywalizowałem i muszę przyznać, że ciężko mi z nim szło. Nie mogłem znaleźć sposób na Pitchforda, który był dobrze przygotowany do turnieju w swoim państwie.
Z kolei w Niemczech walczyłem o złoto z Japończykiem Yuto Muramatsu, na co dzień występującym w Bundeslidze. Prowadziłem 2:0 i 9:8 w trzecim secie, ale niestety uległem 2:3.

A gdzie cięższa droga do srebra?

Wyższy poziom był w Duesseldorfie, gdzie pokonałem m.in. Chińczyków Xu Haidonga i Niu Guankaia oraz Koreańczyka Gil Minseoka. W kwietniu w Manchesterze wygrywałem z Rumunem Andrei Istrate, Włochem Johnem Oyebode, Hiszpanem Danielem Berzosą i Australijczykiem Finnem Luu.

W mistrzostwach Polski trzy medale, dwa finały, lecz bez złota.

Jest trochę niedosyt, a z drugiej strony komplet medali jest dobrym wynikiem.

Sukcesy 22-letniego Samuela Kulczyckiego w 2025 roku:

WTT Feeder w Duesseldorfie – srebro w singlu,

WTT Feeder w Manchesterze – srebro w singlu, brąz w deblu z Mateuszem Zalewskim, brąz w mikście z Zuzanną Wielgos

Dekorglass Działdowo – złoty medal w Pucharze Polski, awans do turnieju finałowego Lotto Superligi, ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści