Spotkanie rozpoczęło się od pojedynku Tang Penga z Wang Yangiem. Widzowie od początku nie mogli narzekać na brak emocji. Pierwszy na prowadzenie wyszedł Wang Yang, wygrywając 13:11. W drugim secie ponownie decydowała gra na przewagi, ale tym razem lepszy był Tang Peng. Kolejne sety były równie zacięte, ale w najważniejszych momentach to zawodnik mistrza Polski potrafił zachować zimną krew i ostatecznie zwyciężył 3:1, wygrywając kolejne partie 12:10 i 11:9.
W drugim starciu przy stole zameldowali się Kaii Yoshida i Patryk Chojnowski. Zgromadzeni w Lesznowoli fani grudziądzan liczyli, że lider ich drużyny podwyższy prowadzenie i przybliży do obrony tytułu zdobytego przed rokiem. Z kolei głośni jak zwykle kibice Dekorglassu wierzyli w doprowadzenie do wyrównania przez Patryka Chojnowskiego. Analogicznie do pierwszego pojedynku walka była bardzo wyrównana, jednak w trzech setach lepszy okazał się zawodnik półfinalisty tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, zwyciężając kolejno 11:8, 14:12 i 12:10.
O pozostanie w grze zespołu z Działdowa walczył Jiri Vrablik. Jego przeciwnikiem był Patryk Zatówka. Widowisko stworzone przez zawodników nie odbiegało poziomem od wyczynów poprzedników. Po dwóch setach zanosiło się na to, że Działdowo zdobędzie punkt i złapie kontakt dający nadzieje na zwycięstwo. Jiri Vrablik prowadził juz 2:0, jednak Patryk Zatówka nie zamierzał się poddawać. Zwyciężył w kolejnych dwóch setach 11:6, 11:9, co doprowadziło do potrzeby rozegrania tie breaka. Zawodnik reprezentujący Olimpię-Unię był niebywale blisko zapewnienia złota swojej drużynie, jednak Vrablik wykazał się stalowymi nerwami i po obronieniu pięciu piłek meczowych zwyciężył 14:12.
Zwycięstwo Vrablika doprowadziło do rozegrania czwartego starcia, które było pojedynekiem liderów obu drużyn, Tang Peng – Kaii Yoshida. W pierwszym secie od początku swoja przewagę zaznaczył Yoshida i zakończył go rezultatem 11:6. W drugim kwestia wyniku nie była tak oczywista, mimo że Yoshida prowadził już 10:7. Tang Peng zdobył cztery punkty z rzędu i to on stanął przed szansą wygrania seta, jednak podopieczny Piotra Szafranka w pore odzyskał rezon i zwyciężył 13:11. W tym momencie już tylko set dzielił obrońce tytułu od zwycięstwa 3:1 w całym spotkaniu. Od początku seta przeważał zawodnik Dekorglassu, jednak Yoshida stopniowo niwelował straty i pomimo zmarnowania piłek meczowych zwycięzył 12:10. W obozie z Grudziądza wybuchła euforia i rozpoczęło się świętowanie sukcesu. Triumf ASTS Olimpii-Unii stał się faktem.
Po zakończeniu spotkania nadszedł czas na dekorację. Wręczono brązowe medale połfinalistom – Kolpingowi Frac Jarosław oraz 3S Polonii Bytom, a chwilę później na szyjach dzisiejszych finalistów zawisły stosowne krążki. Zwieńczeniem widowiska było wręczenie pucharu triumfatorom tegorocznych rozgrywek Wschodzący Białystok Superligi w sezonie 2015/2016. Fenomenalne widowisko w Centrum Sportu w Lesznowoli nie byłoby możliwe bez show stworzonego na trybunach przez fanów obu klubów.