Z ziemi polskiej do amerykańskiej. Polka z Connecticut zachwyca w Wimbledonie
Do niedawna Olivia Lincer reprezentowała Stany Zjednoczone. Teraz, z sukcesami, gra pod polską flagą w Wimbledonie. Oto kim jest nasza najwyżej notowana juniorka.
W ślady wymienionych chce pójść Olivia Lincer. 72. pozycja na liście juniorek nie stawia jej co prawda w roli faworytki, lecz z drugiego szeregu też można skutecznie zaatakować. Lincer pokonała już dwie znacznie wyżej notowane rywalki i nie tracąc seta, awansowała do 1/8 finału Wimbledonu. Na tym etapie czeka ją starcie z Victorią Mboko (mecz w środę), piekielnie utalentowaną Kanadyjką, jedną z kandydatek do wygrania całego turnieju.
Córka emigrantów
Zwycięstwa Polki cieszą tym bardziej, że dopiero debiutuje w wielkoszlemowych rozgrywkach. Ranking miała na tyle wysoki, by od początku sezonu grać w największych imprezach, jednak w Australian Open problemem okazały się dokumenty pozwalające na wjazd do kraju, a w Roland Garros najprawdopodobniej rozeszło się o rodzaj nawierzchni. Lincer startuje w rozgrywkach juniorskich ITF od czterech lat, ale... nie miała jeszcze okazji grać na europejskiej mączce.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!Brak takiego doświadczenia niewątpliwie czyni ją tenisistką wyjątkową jak na polskie standardy. Stoi bowiem za nią osobliwa historia. Olivia jest córką polskich emigrantów. Maciej, ojciec tenisistki, założył w stanie Connecticut akademię tenisową. To właśnie tam szlify zbierały Olivia i jej kilka lat młodsza siostra, Karolina. Jak zwykło się to robić w Stanach, wszystko kręciło się dookoła kortów twardych.
Niekiedy powody do radości były podwójne. Zdarzały się turnieje, w których Olivia nie miała sobie równych w kategorii do lat 18, a Karolina dominowała wśród 12-latek. Dziewczęta na pewno też długo zapamiętają jeden z pokazowych turniejów firmy Yonex. Starsza z sióstr stworzyła parę deblową ze Stanem Wawrinką, a młodsza z Naomi Osaką.
Od marca dla Polski
Przytoczone historie miały miejsce, gdy Lincer reprezentowały jeszcze Stany Zjednoczone. Stan rzeczy zmienił się w marcu tego roku. Olivia, rozpoczynając grę pod polską flagą, z automatu stała się naszą najwyżej notowaną juniorką. Po piętach depcze jej już jednak dwa lata młodsza Weronika Ewald, która również z dobrej strony pokazała się w Wimbledonie.
Jakie będą dalsze losy starszej z sióstr Lincer? Nieoficjalne źródła podają informacje, że od dłuższego czasu tenisistka jest już dogadana z jedną z amerykańskich uczelni i zamierza rywalizować w rozgrywkach akademickich. Dobry występ w Wimbledonie i zwycięstwa nad czołowymi tenisistkami w swojej kategorii wiekowej mogą jednak zasiać ziarno wątpliwości, czy nie warto spróbować swoich sił w zawodowym tenisie.
Na takie rozterki być może przyjdzie jeszcze czas. Na razie Lincer cieszy się chwilą, wygrywając kolejne mecze w Wimbledonie i robiąc pamiątkowe fotografie z gwiazdami kortów. Historia dyscypliny na pewno nie jest jej obca, bo o wspólne zdjęcie poprosiła samego Roda Lavera.
Zobacz też:
Tajemnicze plastry na brzuchu Nadala