Peer wykorzystała wszystkie cztery okazje, jakie miała na przełamanie serwisu rywalki, sama zaś obroniła dziewięć z 11 break pointów. Mecz trwał jedną godzinę i 58 minut.
- Jestem zadowolona, że z każdym meczem gram lepszy tenis i chcę pójść tą drogę także jutro - powiedziała Peer, które obecnie jest notowana na 46. miejscu. - Wychodzę na kort i gram swój tenis, moje wcześniejsze porażki z Goworcową nie martwiły mnie.
Dla reprezentantki Izraela będzie to drugi finał z rzędu. Przed tygodniem w chińskim Kantonie zdobyła ona swój pierwszy od trzech lat tytuł. Peer po trzech kolejnych porażkach w końcu okazała się lepsza od Goworcowej i wyrównała bilans ich bezpośrednich spotkań na 3-3.
Dla Peer, która w swoim dorobku ma dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały (Australian Open i US Open 2007), będzie to szósty finał w karierze (bilans 4-1). Goworcowej za piątym podejściem w końcu udało się awansować do półfinału w tym sezonie. Wcześniej przegrała ćwierćfinały w Brisbane, 's-Hertogenbosch, Palermo i Stambule. W Taszkiencie po raz drugi zagrała w półfinale (w 2007 roku przegrała z Pauline Parmentier). Jedyny finał Białorusinka osiągnęła w 2008 roku w Memphis (pokonała wtedy Peer, a przegrała z Lindsay Davenport).
Rywalką Peer w finale będzie Akgul Amanmuradowa (WTA 113), która pokonała Jarosławę Szwedową (nr 1) 6:4, 7:6(3). Reprezentantka gospodarzy w całym spotkaniu, które trwało 96 minut zaserwowała dziewięć asów oraz wykorzystała trzy z sześciu break pointów. Wyrównała ona bilans bezpośrednich potyczek ze Szwedową na 2-2.
- To był szybki mecz z dużą liczbą kończących uderzeń i dobrymi wymianami, dobry tenis i jestem podekscytowana tym zwycięstwem i tym, że po raz drugi jestem w finale - powiedziała Amanmuradowa po meczu. - Byłam cały czas pod presję od pierwszego do ostatniego punktu, ale cieszę się, że to przeżyłam. To duża odpowiedzialność grać przed swoimi kibicami i to się zgadza. Ale byłam zrelaksowana, grałam dobrze, dobrze serwowałam i korzystałam ze wszystkich moich atutów.
- Byłam trochę zmęczona po długim i wyczerpującym wczorajszym meczu, jednak Akgul zagrała fantastycznie, wszystko robiła poprawnie i muszę oddać jej wyrazy szacunku - powiedziała Szwedowa, która w piątek stoczyła blisko 3,5-godzinną batalię z Monicą Niculescu.
Dla 25-letniej Amanmuradowej będzie to drugi finał w jej rodzinnym Taszkiencie i jednocześnie drugi w karierze w WTA Tour. W 2005 roku przegrała z Holenderką Michaellą Krajicek. 22-letnia Szwedowa, która swój jedyny tytuł zdobyła w 2007 roku w Bangalore, po raz drugi w tym sezonie zagrała w półfinale. W lipcu w Bad Gastein przegrała z późniejszą triumfatorką Andreą Petkovic.
Peer wygrała wszystkie cztery dotychczasowe spotkania z Amanmuradową, w tym dwa w ciągu ostatniego miesiąca. W żadnym z tych meczów Izraelka nie straciła seta.
Tashkent Open, Taszkient (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 220 tys. dol.
sobota, 26 września 2009
wyniki
półfinał gry pojedynczej:
Akgul Amanmuradowa (Uzbekistan) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan, 1) 6:4, 7:6(3)
Shahar Peer (Izrael, 2) - Olga Goworcowa (Białoruś, 4) 7:6(5), 6:2
finał gry podwójnej:
Olga Goworcowa / Tatiana Puczek (Białoruś) - Witalia Diatczenko / Jekaterina Dżechalewicz (Rosja/Białoruś) 6:2, 6:7(1), 10-8