Emocje w meczu Jerzego Janowicza. Polacy nie sięgną po tytuł w Kozerkach

W czwartek wyłoniono kolejnych ćwierćfinalistów zawodów ATP Challenger Tour na kortach twardych w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim. Na głównej arenie zaprezentowali się Jerzy Janowicz i Maks Kaśnikowski.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Jerzy Janowicz Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
Najwięcej emocji było w pojedynku Jerzego Janowicza z Haroldem Mayotem. Triumfator juniorskiego Australian Open 2020 był faworytem meczu z 31-letnim łodzianinem, ale spotkanie wydłużyło się i trwało trzy sety. Gra Polaka mocno falowała. Był w stanie zaskoczyć rywala forhendem, ale też popełnić sporo błędów w wymianach. Ostatecznie Francuz zwyciężył 6:4, 5:7, 6:3.

Premierowa odsłona nie wyszła Janowiczowi, który zdążył się nawet pokłócić z sędzią. W drugiej partii było już lepiej. W 11. gemie nasz tenisista wywalczył kluczowe przełamanie, lecz niepotrzebnie wdał się w dyskusję z arbitrem i wezwał na kort supervisora. Polak został ukarany stratą punktu, jednak zdołał wyserwować zwycięstwo w secie. W trzeciej części spotkania Mayot przełamał w czwartym gemie i nie bez trudu utrzymał przewagę breaka do końca pojedynku.

- Dałem z siebie dzisiaj wszystko. Nie mogę mieć do siebie jakiś większych pretensji za całokształt. Dawno już nie grałem takich długich, siermiężnych meczy, szczególnie w takich upalnych warunkach. Zabrakło trochę szczęścia wydaje mi się. Nawet ten ostatni gem pokazał, że ten los nie był dla mnie dzisiaj przychylny. Ale ważne, że udało mi się zagrać dobre spotkanie. Jednak on dzisiaj zagrał bardzo konsekwentnie i solidnie. Ja może mogłem czysto tenisowo zagrać trochę lepiej, bo na pewno tenisowo w pierwszym meczu grało mi si trochę lepiej. Najbardziej szkoda pierwszego seta, bo ten mecz mógł się ułożyć trochę inaczej, bo było naprawdę blisko - powiedział Janowicz (cytat za PZT).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

W II rundzie odpadł również Maks Kaśnikowski. Nagrodzony dziką kartą 19-letni warszawianin zmierzył się ze Skanderem Mansourim, który wcześniej przeszedł przez eliminacje. Tunezyjczyk znakomicie poradził sobie w upalnych warunkach. W każdym secie postarał się o jedno przełamanie i zwyciężył ostatecznie 6:4, 6:4.

- Chciałbym podziękować dyrektorowi turnieju panu Jarkowi Lewandowskiemu, że postanowił dać mi szansę na występ w tym turnieju, bo gdyby nie dzika karta, to musiałbym walczyć w eliminacjach. Mam nadzieję, że się mu zrewanżowałem wygrywając pierwszy w karierze mecz w challengerze ATP, no jedynie muszę przeprosić za dzisiaj, bo nie zagrałem najlepiej. Ale z takiego meczu też wyciągnę wnioski na przyszłość - wyznał Kaśnikowski, który zbliży się do Top 500.

Mansouri osiągnął ćwierćfinał zawodów Kozerki Open, w którym nie zagra jednak z oznaczonym drugim numerem Pablo Andujarem. Doświadczony Hiszpan wygrał pierwszego seta pojedynku z Aleksiejem Watutinem, jednak w połowie drugiej partii zgłosił problem z prawym przedramieniem. Tym samym Rosjanin został przy stanie 3:6, 3:3 zwycięzcą spotkania.  W 1/4 finału zagra także Brazylijczyk Gabriel Decamps, który wygrał z Austriakiem Sebastianen Ofnerem 7:6(3), 6:4. To właśnie on zmierzy się w piątek z pogromcą Janowicza.

Czwartek nie był szczęśliwym dniem także dla Szymona Walkowa. Wrocławianin i partnerujący mu Holender David Pel przegrali w ćwierćfinale debla z austriacką parą Alexander Erler i Sam Weissborn 7:6(2), 3:6, 7-10. - Nasi przeciwnicy grali dzisiaj bardzo równo przez cały mecz, więc był to naprawdę bardzo trudny mecz, w którym walka toczyła się dosłownie o każda piłkę. Mieliśmy parę okazji, które powinniśmy byli wykorzystać, ale niestety nie wykorzystaliśmy. Przegraliśmy też serwis po naszych dwóch, trzech błędach i z tego zrobił się set dla nich. No i tak samo było w super tie-breaku, gdzie w końcówce zepsuliśmy 2-3 piłki i to oni mogli zapisać na swoim koncie zwycięstwo - relacjonował Walków.

Na piątek organizatorzy zawodów Kozerki Open zaplanowali do rozegrania wszystkie ćwierćfinały singla oraz oba półfinały debla. Rywalizacja będzie się niestety już toczyć bez udziału reprezentantów Polski.

Kozerki Open, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 67,9 tys. euro
czwartek, 18 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Harold Mayot (Francja) - Jerzy Janowicz (Polska, WC) 6:4, 5:7, 6:3
Gabriel Decamps (Brazylia) - Sebastian Ofner (Austria, 8) 7:6(3), 6:4
Skander Mansouri (Tunezja, Q) - Maks Kaśnikowski (Polska, WC) 6:4, 6:4
Aleksiej Watutin (Q) - Pablo Andujar (Hiszpania, 2) 3:6, 3:3 i krecz

ćwierćfinał gry podwójnej:

Robin Haase (Holandia, 1) / Philipp Oswald (Austria, 1) - Dan Added (Francja) / Albano Olivetti (Francja) 4:6, 6:3, 11-9

Alexander Erler (Austria, 4) / Sam Weissborn (Austria, 4) - David Pel (Holandia) / Szymon Walków (Polska) 6:7(2), 6:3, 10-7

Romain Arneodo (Monako, 3) / Jonny O'Mara (Wielka Brytania, 3) - Sriram Balaji (Indie) / Jeevan Nedunchezhiyan (Indie) 7:5, 7:6(6)

Hugo Nys (Monako, 2) / Fabien Reboul (Francja, 2) - Victor Vlad Cornea (Rumunia) / Bart Stevens (Holandia) 6:3, 7:5

Czytaj także:
Jedna z faworytek za burtą. Australijka sprawiła sensację
Rozczarowujący powrót Rafaela Nadala. Nick Kyrgios nie podbije Cincinnati

Czy Jerzy Janowicz powróci do Top 100?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×