Piątek z Igą Świątek. Znamy datę i godzinę kolejnego meczu naszej tenisistki

Iga Świątek ma apetyt na ósme turniejowe zwycięstwo w 2022 roku. Od mistrzowskiego tytułu w Ostrawie dzielą ją trzy wygrane spotkania. W piątek zmierzy się z Amerykanką Caty McNally.

Szymon Adamski
Szymon Adamski
Iga Świątek Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Turniej w Ostrawie pomału wkracza w decydującą fazę. W piątek na placu boju zobaczymy osiem najlepszych singlistek, które powalczą między sobą w ćwierćfinałach. Wśród nich jest oczywiście najwyżej rozstawiona Iga Świątek. Liderka rankingu WTA do tej pory rozegrała w Ostrawie tylko półtora seta. W pierwszej rundzie miała bowiem "wolny los", a w drugiej jej rywalka skreczowała.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja jej ćwierćfinałowej rywalki, Catherine McNally. Amerykanka, z racji tego, że jest notowana w połowie drugiej setki rankingu WTA, zmagania rozpoczęła od eliminacji. Spisała się w nich bardzo dobrze, a co więcej, poszła za ciosem w turnieju głównym. Po zwycięstwach nad Anna Blinkową i Karoliną Muchovą awansowała do ćwierćfinału, co w jej przypadku już jest bardzo satysfakcjonującym rezultatem.

Świątek mierzy wyżej i to ona będzie zdecydowaną faworytką nadchodzącego starcia. Fakt, że przeciwniczka nie ma już nic do stracenia, na pewno będzie jednak dodatkową trudnością.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Kłopoty Polce może sprawić też nieszablonowy styl przeciwniczki. McNally bardzo lubi uderzać slajsem z bekhendu i jest to jej duży atut. Co więcej, doskonale czuje się przy siatce.

Polka i Amerykanka wejdą na kort centralny po zakończeniu spotkania pierwszego ćwierćfinału gry pojedynczej, w którym Barbora Krejcikova zagra z Alycią Parks. Pojedynek z udziałem Świątek powinien rozpocząć się zatem około godziny 15:30.

Jeśli nasza reprezentantka pokona McNally, wyrówna osiągnięcie sprzed roku. Forma Świątek pozwala jednak myśleć o czymś więcej. Tym bardziej, że teoretycznie najgroźniejsze przeciwniczki zawodzą - za burtę imprezy wypadły już zawodniczki rozstawione z numerami 2,3,4,6,7 i 8.

Zobacz też:
Szczera Świątek przyznała się do pomyłki 
Skandal to jego drugie imię. Kyrgios nie ma zahamowań

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×