To było wyzwanie. Duński talent zatrzymał Polkę

Katarzyna Kawa grała w piątek o finał halowej imprezy ITF World Tennis Tour o puli nagród 25 tys. dolarów na kortach twardych we włoskiej miejscowości Selva Gardena. Polska tenisistka po dwugodzinnym boju musiała uznać wyższość Dunki Clary Tauson.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Katarzyna Kawa WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Po trzech zwycięstwach Katarzyna Kawa (WTA 254) osiągnęła trzeci z rzędu półfinał zawodów rangi ITF World Tennis Tour. W piątek czekało ją wyzwanie, bowiem na jej drodze stanęła najwyżej rozstawiona w Selva Gardena Clara Tauson (WTA 130). Dunka jeszcze w lutym była 33. rakietą świata, ale potem jej plany zniweczyła kontuzja kolana. Teraz blisko 20-letnia tenisistka stara się odnaleźć swój rytm.

Tauson była faworytką pojedynku z Kawą i nie bez trudu wywiązała się z tej roli. Po dwóch godzinach i dwóch minutach zwyciężyła 6:2, 7:6(8), dzięki czemu wystąpi w sobotnim finale. Jej przeciwniczką w meczu o tytuł będzie Amerykanka Emina Bektas (WTA 305).

Kawa miała swoje szanse, lecz były problemy z ich wykorzystaniem. Dla losów premierowej odsłony kluczowe okazały się wydarzenia w trzecim gemie. Wówczas Tauson obroniła dwa break pointy, a jej gra wyraźnie się poprawiła. Młoda Dunka prezentowała agresywny tenis, posyłała głębokie piłki. Zanotowała świetną serię wygranych punktów i błyskawicznie wyszła na 4:1. Potem kryniczanka zmarnowała break pointa na powrót do gry, lecz rywalka znów się uratowała. Przy stanie 5:2 turniejowa "jedynka" przepuściła jeszcze jeden atak na returnie, a przy piłce setowej posłała znakomite uderzenie po linii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie

Po przegraniu premierowej odsłony Kawa skorzystała z przerwy toaletowej. Wróciła na kort z mocnym postanowieniem poprawy i początkowo prezentowała się świetnie. W pierwszym gemie przeprowadziła kilka bardzo dobrych akcji na returnie i została nagrodzona przełamaniem. Natychmiast podwyższyła na 2:0. To był najlepszy okres naszej reprezentantki. 30-latka grała odważnie i przejęła inicjatywę na korcie.

Tauson jednak zachowała spokój i wróciła do gry. W szóstym gemie zaatakowała returnem drugie podanie Polki i wymusiła kilka błędów. Kawa nie utrzymała serwisu i zrobiło się po 3. Po kilku minutach Dunka wysunęła się na prowadzenie. Teraz to ona miała przewagę na korcie i cierpliwie czekała na kolejne szanse. Nasza tenisistka znalazła się w poważnych tarapatach w 10. gemie, ale obroniła meczbola po akcji przy siatce.

Kawa wyrównała na po 5 i teraz ona miała swoje okazje. 11. gem to prawdziwa batalia, w której Tauson obroniła kilka break pointów. Ostatecznie do żadnego przełamania już nie doszło, dlatego decydujący okazał się tie-break. Rozgrywkę tę Polka rozpoczęła od przegrania trzech punktów, ale potem wyszła na 5-3. Mimo tego Dunka zdołała wypracować drugiego meczbola, lecz na zakończenie spotkania musiała poczekać. Po zmianie stron swoje szanse miała kryniczanka. Jej przeciwniczka obroniła jednak dwie piłki setowe i uzyskała trzeciego meczbola. Tym razem Polka pomyliła się i pojedynek dobiegł końca.

W poniedziałek Kawa powróci do Top 250 rankingu WTA, bo zostaną jej dopisane punkty za półfinał wywalczony w ubiegłym tygodniu w Ortisei. Po dodaniu punktów za występ w Selva Gardena powinna jeszcze poprawić swoją sytuację. Przypomnijmy, że nasza tenisistka chce dostać się do eliminacji do wielkoszlemowego Australian Open 2023. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.

Women Val Gardena Südtirol Raiffeisen, Selva Gardena (Włochy)
ITF World Tennis Tour, kort twardy w hali, pula nagród 25 tys. dolarów
piątek, 2 grudnia

półfinał gry pojedynczej:

Clara Tauson (Dania, 1) - Katarzyna Kawa (Polska, 7) 6:2, 7:6(8)

Czytaj także:
Hubert Hurkacz w elicie. Zmiana pozycji Kamila Majchrzaka
Iga Świątek na tronie. Trwa walka o Australian Open

Czy Katarzyna Kawa powróci do Top 200?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×