Za Evą Lys udany sezon. 20-latka zdołała awansować o kilkaset pozycji w rankingu WTA i obecnie zajmuje w nim 128. miejsce.
Przy okazji halowego turnieju WTA 500 w Stuttgarcie miała okazję zmierzyć się z liderką - Igą Świątek. Teraz wróciła do tamtych wydarzeń i opowiedziała, jak wpłynął na nią ten mecz.
- To było trochę szalone. Nigdy wcześniej nie kibicował mi cały stadion. Granie w takich okolicznościach było euforyczne - powiedziała Eva Lys w wywiadzie dla WTA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
- Przy Świątek czułam się, jakby ktoś oblał mnie zimną wodą. Pociłam się jeszcze przed wyjściem na kort. Mam do niej dużo szacunku - dodała niemiecka zawodniczka.
Lys przegrała 1:6, 1:6. Przyznała jednak, że zdobyła kilka punktów, co dało jej motywację na dalszą część sezonu. W październiku 20-latka wygrała turniej ITF w Trnawie.
Duży wpływ na jej karierę ma rodzina. Podkreśla, że siostra - Lisa Matwijenko - jest jednym z powodów, dla których gra teraz na takim poziomie. Obie trenowane były przez ojca.
- Zwłaszcza gdy dorastałyśmy wywarła na mnie wpływ. To ona powiedziała mi: "Eva, będziesz przegrywać co tydzień. Musisz nauczyć się przegrywać, bo będzie ci bardzo ciężko. To we mnie utkwiło" - zakończyła.
Czytaj także:
- Argentyna z dodatkowym wsparciem podczas mundialu. Kibicuje jej gwiazda tenisa
- "Cyrk totalny". Wrze ws. trenera Świątek