WTA Pekin: Walcząca o finał Isia ma patent na Bartoli

Agnieszka Radwańska (WTA 11) w drugim kolejnym tygodniu walczy o półfinał wielkiego turnieju cyklu pod auspicjami zawodowego związku kobiecego tenisa. W piątek najlepsza polska tenisista najwcześniej o godz. 13 naszego czasu (transmisja Eurosport) wyjdzie na kort w Pekinie (kategoria Premier Mandatory, pula nagród 4,5 mln dol.) przeciw Francuzce Marion Bartoli (WTA 13).

Starcie ma wielki ciężar gatunkowy: 1) obie panie walczą o udział w mistrzostwach WTA w Dausze pod koniec miesiąca, 2) Radwańska ma szansę zostać pierwszą w historii polską finalistką imprezy zawodowej takiej rangi, co przed tygodniem nie udało jej się w równie mocno obsadzonym, ale niżej klasyfikowanym (pula nagród 2 mln dol.) turnieju w Tokio.

Porażka przed tygodniem z Marią Szarapową po wcześniejszych problemach związanych jeszcze z kontuzją dłoni (ścięgno palca serdecznego, tudzież nadgarstek) odebrana została jako bardzo przyzwoity wynik grającej wtedy po raz pierwszy od US Open 20-letniej Radwańskiej, która od dwóch lat stawia kamienie milowe w polskim tenisie.

Radwańska - Bartoli: która wygra, będzie pewna, że w poniedziałek wróci do czołowej dziesiątki światowego rankingu. Po pokonaniu w piątek Jeleny Dementiewej, czwartej rakiety świata, popularna Isia jest przekonana, że stać ją na sukces w Pekinie, gdzie przed rokiem łącznie z turniejem olimpijskim wygrała ledwie jeden mecz, a teraz ma szansę na największy sukces w karierze (obok trzech wielkoszlemowych ćwierćfinałów).

Z pewnością Radwańska jest postrzegana jako faworytka potyczki z Bartoli, zwyciężczynią dwóch w tym sezonie imprez cyklu WTA (Monterrey, Stanford), która jednak w trzech starciach przeciw naszej gwieździe ugrała tylko seta. Przed dwoma laty, gdy nastolatka z Krakowa zaskakiwała na światowym kortach faworytki, grająca oburącz Francuzka potrafiła w hali w Stuttgarcie upuścić mecz mimo 6:0 w pierwszym secie. W ubiegłym sezonie Isia była zdecydowanie lepsza w Tokio i w Eastbourne, gdzie otworzyła sobie drogę do wygranego finału.

25-letnia Bartoli mieszka w Genewie, a ten sezon jest bodaj drugim jej najlepszym w karierze. W 2006 roku odniosła najgłośniejszy sukces, pokonując w półfinale Wimbledonu Justine Henin. W ostatnim Australian Open okazała się lepsza od innej urzędującej przodowniczki rankingu, Jeleny Jankovic. Przed dwoma laty została 9. rakietą świata; wygrała pięć turniejów WTA (wobec czterech Radwańskiej). W piątek w ćwierćfinale przeciw Wierze Zwonariowej powróciła ze stanu 3:6, 1:5.

Zwycięstwo da zarówno jednej, jak i drugiej zawodniczce awans na 10. miejsce w notowaniu obejmującym tylko wyniki tegoroczne, a więc na liście kwalifikacyjnej do Turnieju Mistrzyń (27 października - 1 listopada), dokąd bilet otrzyma osiem czołowych rakiet. Przed wylotem do Kataru o trzy wolne miejsca walczyć w fazie finałowej w Pekinie, a także w przyszłym tygodniu w Linzu i Osace, a potem w Moskwie: Azarenka, Venus Williams, Jankovic, Zwonariowa, Pennetta, Bartoli, Radwańska i Szarapowa.

China Open, Pekin (Chiny)

WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 4,5 mln dol.

sobota, 10 października 2009

nie przed godz. 13 polskiego czasu

półfinał gry pojedynczej:

Marion Bartoli (Rosja, 14) - Agnieszka Radwańska (Polska, 12), bilans 0-3

historia spotkań:

2008, WTA Tokio, 1/8 finału, kort twardy, Radwańska 6:2, 6:3

2008, WTA Eastbourne, półfinał, kort trawiasty, Radwańska 7:5, 6:3

2007, WTA Stuttgart, 1/16 finału, kort twardy w hali, Radwańska 0:6, 6:2, 6:1

Komentarze (0)