Świątek ukarana przed meczem. "Mówiłam wielokrotnie"

PAP/EPA / LUKAS COCH  / Iga Świątek
PAP/EPA / LUKAS COCH / Iga Świątek

Iga Świątek na czwartej rundzie zakończyła udział w Australian Open. Jeszcze przed meczem polska tenisistka została ukarana ostrzeżeniem. Później tłumaczyła, że było zbyt głośno.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedzielny mecz IV rundy Australian Open nie ułożył się po myśli Igi Świątek. Polka miała problem z pierwszym serwisem, co skrzętnie wykorzystała Jelena Rybakina. Zawodniczka z Kazachstanu wygrała w dwóch setach (6:4, 6:4) i zagra w ćwierćfinale pierwszego tegorocznego turnieju wielkoszlemowego.

Jednak zanim jeszcze mecz się rozpoczął, to doszło do niecodziennej sytuacji. Sędzia Juan Zhang ogłosiła przez mikrofon koniec rozgrzewki. Świątek nie zareagowała na czas na to polecenie. Gdy oficjalnie rozgrzewka już się zakończyła, to Polka poprosiła jeszcze o jedną piłkę, by po raz ostatni zaserwować.

Rybakina była już gotowa do gry, ale Świątek jeszcze na ławce wykonywała ostatnie przedmeczowe czynności. - To już początek meczu - zwróciła jej uwagę sędzia. - Tak, wiem - odpowiedziała Polka. Po chwili arbiter postanowiła ukarać liderkę światowego rankingu.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Świątek dostała ostrzeżenie, za "naruszenie przepisu dotyczącego rozpoczęcia spotkania". Polka starała się tłumaczyć, że nie słyszała polecenia, ale sędzia pozostała nieugięta. - Mówiłam wielokrotnie, a ty wciąż jesteś przy ławce - powiedziała Zhang.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej Świątek zabrała głos na temat kary i decyzji sędzi prowadzącej spotkanie. - To było dziwne, ponieważ sędzia mówiła do mnie, a ja tego nie słyszałam i nie zrozumiałam. Przed rozpoczęciem meczu jest bardzo głośno na korcie - powiedziała reprezentantka Polski.

Świątek czekają teraz starty w turniejach na Bliskim Wschodzie.

Czytaj także:
Pożegnanie Igi Świątek z Australian Open. Ta piłka to drobna osłoda [WIDEO]
Świątek zabrała głos po porażce. "Zrobiłam krok wstecz"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty