Amerykanie długo na to czekali. Taylor Fritz ma w kieszeni awans

Getty Images / Matt King / Na zdjęciu: Taylor Fritz
Getty Images / Matt King / Na zdjęciu: Taylor Fritz

W przeszłości Andrea Agassi i Pete Sampras rywalizowali na szczycie światowego tenisa. Ostatnia dekada była zdecydowanie "chudsza" dla zawodników z USA. Awans Taylora Fritza na siódme miejsce w rankingu ATP jest przełomowym wydarzeniem.

Taylor Fritz będzie w najbliższym notowaniu najwyżej sklasyfikowanym Amerykaninem w rankingu ATP od 2011 roku. Poprzednio na siódmym miejscu znajdował się Mardy Fish niespełna 12 lat temu. Przez ten okres na ósmej lokacie byli poza Fritzem również Jack Sock w 2017 roku i John Isner w 2018 roku.

Reprezentant USA zapewnił sobie awans zwycięstwem ze wspomnianym Jackiem Sockem w meczu o wejście do ćwierćfinału turnieju ATP 250 na korcie twardym w Dallas. Będzie na siódmym miejscu w rankingu niezależnie od dalszych wyników w tym tygodniu i będzie to jego życiowe osiągnięcie.

- Muszę nadal pracować nad sobą i doskonalić się. Taka droga doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem. Zawsze dużo od siebie oczekuję i nakładam na siebie dużą presję. Mam nadzieję, że to będzie nadal przekładać się na wyniki - mówił Taylor Fritz na korcie po wygranym meczu w Dallas.

Amerykanin ma 25 lat. Ostatni rok był dla niego przełomowy w karierze, ponieważ zwyciężył w trzech turniejach. W Wielkim Szlemie jego najlepszym osiągnięcie było dotarcie do ćwierćfinału Wimbledonu. Awans do najlepszej ósemki w Dallas to jego dziewiąty do tego tego etapu turnieju w ostatnich 12 miesiącach. Jego następnym przeciwnikiem będzie ponownie rodak Marcos Giron.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Komentarze (0)