Hubert Hurkacz przeniósł się do Dubaju po udanym występie w Marsylii. We Francji najlepszy tenisista z Polski odniósł pierwsze turniejowe zwycięstwo w sezonie. Losowanie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich połączyło Hurkacza z Andym Murrayem, ale Brytyjczyk wycofał się z turnieju w poniedziałek. Jego miejsce w turnieju głównym zajął Aleksander Szewczenko i wysoko zawiesił poprzeczkę.
Hurkacz przegrał pierwszego seta 3:6. W nim miał kłopoty z serwisem przeciwnika, a kiedy już wypracował sobie przewagę w gemach, to zmarnował siedem break pointów. Szewczenko miał jedną szansę na przełamanie i od razu wykorzystał ją. Potrafił później przypilnować swojego prowadzenia mimo naporu Polaka.
W pozostałych dwóch setach zaciętego meczu lepszy był Hubert Hurkacz, dzięki czemu to on pozostał w walce o zwycięstwo w Dubaju. Pierwsza konfrontacja w turnieju była podobnie skomplikowana jak ta w Marsylii. Po dwóch godzinach walki Polak rozstrzygnął pojedynek z Szewczenką punktem na 9:7 w tie-breaku.
Hurkacz zdobył ostatni punkt przy serwisie przeciwnika. Szewczenko nie wytrzymał nerwowo wymiany przez centrum kortu, w której reprezentant Polski uderzał z głębi. Ostatecznie piłka po zagraniu rywala uciekła na auto i to Hurkacz mógł odetchnąć z ulgą po długim meczu.
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni