Finaliści Australian Open byli w gronie ciekawych tenisowych postaci, które zdecydowały się na występ w Challengerze w Phoenix. Zarazem dla Jana Zielińskiego i Hugo Nysa była to szansa na poprawienie samopoczucia i notowań po serii niepowodzeń. Polak i Monakijczyk prezentowali się źle we wcześniejszych turniejach. W Dosze odpadli po dwóch meczach, a w Dubaju i Indian Wells po jednym.
Przeciwnikami Zielińskiego i Nysa byli Rinky Hijikata oraz Luke Saville z Australii. Nie mają oni dużego doświadczenia we wspólnym graniu i w czwartek próbowali sprawić niespodziankę.
Zieliński i Nys rozpoczęli mecz energicznie i wcześnie wywarli presję na przeciwnikach. Efektem było prowadzenie 3:0 na początku pierwszego seta. Faworyci mieli już za sobą przełamanie serwisu rywali. Po chwili zresztą ponownie odebrali podanie Australijczykom i zmierzali po pewne zwycięstwo w secie. Partia bez zwrotu akcji zakończyła się wynikiem 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Druga partia była bardziej wyrównana i Australijczykom aż do stanu 4:4 udawało się pilnować własnego podania. Jedyne przełamanie w secie było w gemie na 5:4, a niewiele później Jan Zieliński oraz Hugo Nys zamknęli mecz przy własnym podaniu na 6:4.
Następnymi przeciwnikami Zielińskiego i Nysa będą grający z dzikimi kartami Hans Hach Verdugo i Denis Kudla albo Alex Lawson i Hunter Reese.
Arizona Tennis Classic, Phoenix (USA)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 220 tys. dolarów
czwartek, 16 marca
I runda gry podwójnej:
Hugo Nys (Monako, 2) / Jan Zieliński (Polska, 2) - Rinky Hijikata (Australia) / Luke Saville (Australia) 6:2, 6:4
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"