Francuzi zaniepokojeni formą Świątek. "Sytuacja wymyka się spod kontroli"

ofiarą hejtu, który będzie narastał, bo Polacy (a nie płatni trolle i pismacy) wiedzą jaki jest historycznie stosunek Ukraińców do Polaków. Szkoda, bo ten hejt z pewnością odbija się na jej psychice i zaszkodzi jej bardzo w przyszłości. Czas zmienić „sztab", o ile nie jest już za późno.

Radwańską. Ale kasa się liczy i będzie pompował tyle ile się da.

Sierzputowski ma pretensje do obecnego trenera, że niczego nie zmienia w grze Igi. Ale to widzą wszyscy. Tylko nie Wiktorowski. Bo gdyby widział, to by coś u niej zmienił, a jeśli on usiłuje coś zmienić a ona tego nie realizuje - to czas podać się do dymisji. Przyjdzie inny szkoleniowiec i wniesie coś nowego. Igę stać obecnie na najlepszego fachowca.

narożnika kortu gdzie nie ma igi. Już na widowni piszą " Iga graj po rogach". Zmiana trenera , który nauczy ją serwować.

z Rybakiną, to by poprosiła o przerwę medyczną, a gdyby przerwa nie pomogła, to by kreczowała czyli zeszła z kortu - i wtedy byłoby wiadomo, że ma uraz, wszystko byłoby jasne i nikt nie miałby do niej pretensji. A skoro tego nie zrobiła (nie sygnalizowała problemu fizycznego w trakcie meczu) to należy przyjąć, że była fizycznie w pełni zdrowa. Koniec, kropka. Takie są zasady. Natomiast Iga naprawdę ma problem, tyle że nie fizyczny. Jej problem nazywa się cykoria, strach przed kolejną porażką, klęską, blamażem, deklasacją podczas meczu z Rybakiną lub Krejcikową. I ten problem ponownie się uaktywni podczas turnieju w Miami. Będzie nam Iga grać rewelacyjnie do momentu aż napatoczy się jedna z jej ostatnich pogromczyń (Krejcikowa lub Rybakina, bo z Sabalenką może się spotkać dopiero w finale). I zobaczycie, że Iga odda ten mecz walkowerem, nawet nie przystąpi do pojedynku. Zgłosi kontuzję. (Może też zgłosić kontuzję jedną rundę wcześniej aby ukryć prawdziwe powody). Ale to będzie cykoria a nie kontuzja. Natomiast Wiktorowski jest do natychmiastowego zwolnienia, dlatego że nie spowodował zmiany taktyki gry u swojej podopiecznej - albo zapomniał, albo nie wiedział jak to zrobić, albo narzucił jej inną taktykę ale ona nie wprowadziła w życie tej zmiany - to też jego wina bo jest nieskuteczny.

Takie relacje są mało profesjonalne . Tu zachwiana jest hierarchia. Zauważyć można było to już przy poprzednim trenerze- Pani psycholog na pierwszym miejscu.

"forma" tylko wielki fart , a teraz po powrocie prawdziwych tenisistek wychodzą wszystkie jej braki i teraz jeszcze częściej będą ją wszyscy lać i trzeba szukać wymówek a najlepiej oczywiście kontuzje... :-)))

na słowo Sabalenka, Krejcikowa , Rybakina dostaje gęsiej skórki, wiedząc że jest po prostu słabsza od nich, psychika ją „paraliżuje” a długo jeszcze mimo 1-ego miejsca w śmiesznym rankingu z tymi zawodniczkami nie wygra. Wystarczy tylko przegranie 2,3 gemów i nerwy pani Świątek robią pozostałą resztę roboty. Nic się nie zmieniło a przechodzenie do następnych rund bez gry to cieszyć mogą tylko pismaków. Aby zacząć się liczyć ale nie w durnych rankingach tylko na korcie to trzeba poprawić a wręcz nauczyć się :1.serwis, 2.Jeszcze raz serwis, 3.po trzecie serwis, 4.panować nad nerwami, 5.naprawić totalnie psychikę dopiero jak to poprawi to będzie tenisistką z prawdziwego zdarzania a nie z rankingu, 6.zmienić całkowicie swój team może to jest warunek nr 1 a nie 6. Oni Tej dziewczynie nic nie pomogą a wręcz ją niszczą.