Zaskakujące, jak Świątek spędza czas między meczami
Iga Świątek wyjawiła, czym zajmuje się w wolnym czasie podczas turniejów. - Tutaj spróbowałam układać klocki Lego. Prawda jest taka, że szło mi bardzo dobrze - powiedziała. Nie jest to jednak jej jedyne zajęcie między meczami.
Po meczu liderka rankingu WTA uczestniczyła w konferencji prasowej. Na niej zapytano się jej, co robi podczas turniejów, by się odstresować.
- Sporo czytam. Jednak tutaj spróbowałam układać klocki Lego. Prawda jest taka, że szło mi bardzo dobrze - wyjawiła Iga Świątek.
- Staram się również skupić na moim biznesie. To rzecz, którą chce wykonywać, jednocześnie robiąc pozytywne rzeczy dla ludzi w mojej ojczyźnie. Prowadzę rozmowy, by dowiedzieć się, jak się układa i sprawdzam, czy mogę rozszerzyć moje idee na arenę międzynarodową - dodała zawodniczka.
Polka najpewniej wróci do gry już w drugiej połowie przyszłego tygodnia. Została zgłoszona do turnieju w Miami. Liderka rankingu WTA zmaga się jednak z urazem i jej występ nie jest przesądzony.
Czytaj więcej:
Zrobiło się głośno po tym geście Świątek
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)
-
elek8 Zgłoś komentarz
w główce się poprzewracało -
random47 Zgłoś komentarz
grę przy siatce , to są trzy elementy do poprawy ale żeby to zrobić z zawodnikiem potrzebna jest WIEDZA , której Wiktorowski nie posiada. Nie wiem co na to ojciec Igi i czy ma jakikolwiek wpływ na decyzje córki. Jeśli się to nie zmieni to do końca roku jest po zawodniczce bo dołączą do Krejcikowej , Sabalenki i Rybakiny kolejne zawodniczki podglądające grę IGI i jej porażki a raczej powody tych porażek. Jeśli nie zmieni trenera to rychły koniec kariery jest już na horyzoncie. -
Ksawery Darnowski Zgłoś komentarz
podczas meczu z Rybakiną, to by poprosiła o przerwę medyczną, a gdyby pomoc medyczna nic nie dała, to by kreczowała czyli zeszła z kortu. Mogła też w drugim secie podziękować za grę gdy już było wiadomo, że nic z tego nie będzie. Po co grała do końca? Gdyby zeszła z kortu przed końcem meczu nikt by nie miał o to do niej pretensji, a co więcej pisano by, że przegrała z kontuzją a nie że została rozbita i zdeklasowana. Wniosek jest oczywisty: nie poprosiła o przerwę medyczną w trakcie meczu a przed meczem mówiła, że będzie gotowa na ten mecz. A to znaczy, że nie miała żadnej kontuzji a jedynie szukała usprawiedliwienia swojego fatalnego występu. Ale tak się nie robi. Nadal, Djokovic, Murray - oni potrafią grać z kontuzją ale nawet o tym nie mówią. Od środy kolejny turniej, w Miami (Iga zagra w piątek - ma tydzień wolnego), i stawiam wszystkie pieniądze jakie mam, że Iga zagra w tym turnieju ale tylko do momentu, w którym nie napatoczy się jej Krejcikowa lub Rybakina (bo z Sabalenką może się spotkać dopiero w finale) - Iga odda ten mecz walkowerem - to będzie prawdopodobnie ćwierćfinał. I to będzie potwierdzenie, że ma problem, ale nie fizyczny. Jej problem nazywa się cykoria, strach przed kolejną gładką przegraną, blamażem i kompromitacją. A Wiktorowski w trybie natychmiastowym do zwolnienia. Ona powinna całkowicie zmienić taktykę w meczu z Rybakiną czy Krejcikową. Nie zrobiła tego - to wina trenera. -
zgryźliwy Zgłoś komentarz
Dziewczyno, teraz to ty się zajmuj tenisem, a nie biznesami. Na biznesy przyjdzie czas.