Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Tenisista stał się symbolem antyszczepionkowców. Ile i jak stracił na pandemii?

Sportowo, finansowo i wizerunkowo - tak tracił Novak Djoković na pandemii koronawirusa. Od jej wybuchu minęły już trzy lata, lecz ona wciąż odciska piętno na karierze Serba. W świecie sportu na próżno szukać drugiego takiego przypadku.

Szymon Adamski
Szymon Adamski
Novak Djoković PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Novak Djoković
- Ciekawe, jak głębokie będą jego przekonania, gdy przez brak szczepienia nie będzie mógł zagrać w turniejach wielkoszlemowych - zastanawiał się na samym początku pandemii Andy Roddick, zwycięzca US Open 2003. Takie same pytania zadawali sobie też kibice. Jak twardy będzie szczepionkowy opór Novaka Djokovicia? Jak długotrwały i co go złamie? Wysłanie kolegów i setek kibiców na kwarantannę, a może własne cierpienia w australijskim ośrodku dla uchodźców?

Po upływie trzech lat odpowiedź jest jasna: Djoković nie zaszczepi się za żadne skarby, z trofeami wielkoszlemowymi włącznie. Stał się symbolem antyszczepionkowców i niewątpliwie wśród tej grupy osób zyskał sympatię, a może nawet podziw. Bilans zysków i strat jest jednak ujemny.

Stratny tenisista

Djoković liczy się w niemal każdym tenisowym zestawieniu wszech czasów. W najważniejszym, dotyczącym wielkoszlemowych tytułów, remisuje 22-22 z Rafaelem Nadalem. Z powodu niezaszczepienia nie mógł jednak wziąć udziału w zeszłorocznych edycjach Australian Open i US Open, a okazja do powiększenia dorobku przepadła mu również dwa lata temu, gdy odwołano Wimbledon. W każdym z tych trzech turniejów Serb byłby jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa.

Szczebel niżej w tenisowej historii znajdują się turnieje Masters 1000. Serb wystartował tylko w czterech z dziesięciu ostatnich imprez z tej serii. Powód za każdym razem był ten sam - brak wymaganego szczepienia. Przepada mu więc jedna okazja za drugą, żeby śrubować lub poprawiać rekordy. Mimo to, od początku pandemii wygrał pięć takich imprez. Tyle tylko, że wcześniej, bez ograniczeń startowych, potrafił wygrać sześć w ciągu jednego sezonu.

To wszystko sprawia, że Roger Federer choć już nie ucieka, to Djoković goni go wolniej, niż gdy obaj byli aktywnymi tenisistami. Szwajcar wygrał rekordowe 103 turnieje głównego cyklu. Djoković ma ich o dziesięć mniej, a 36. urodziny za pasem.

Stratny człowiek

Dość jednak liczb dodających jedynie smaczku całej sprawie. Jej istotą są bowiem poglądy Djokovicia, kiedyś znajdujące się na marginesie, a za sprawą pandemii wyniesione na okładki gazet i legitymujące powszechną opinię o jednym z najlepszych sportowców XXI wieku.

"Osobiście nie jestem za szczepionkami. Nie chciałbym, by ktoś kazał mi się zaszczepić, bym mógł podróżować" - przekazał Djoković w kwietniu 2020 roku podczas czatu z kibicami i przez trzy lata zdania nie zmienił. W tym czasie zdążył za to zorganizować Adria Tour, podczas którego koronawirusem zaraził się jego trener, koledzy z kortu, a najprawdopodobniej też setki kibiców. "Czy oni mają w głowach coś innego niż piłki tenisowe?" - pytał retorycznie Nicolas Kiefer o tych, którzy wzięli udział w rozgrywkach. Zresztą oni sami wystawili świadectwo o sobie, tańcząc w klubie do piosenki o jakże sprzecznym do okoliczności tytule "A little party never kill nobody". Djokoviciowi mogło się wówczas wydawać, że gra wirusowi na nosie, lecz z dzisiejszej perspektywy wygląda na to, że niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Gwoli ścisłości, należy dodać, że Serb potrafił też przekazać milion euro na sprzęt w szpitalach potrzebny przy opiece nad zarażonymi pacjentami.

Serb słono zapłacił - choć o pieniądzach jeszcze nie teraz - za swoje przekonania. Zaczęto wyciągać historie z przeszłości, które, jak już wcześniej zaznaczyliśmy, wcześniej były odnotowywane cienkim rysikiem na marginesie jego biografii. - Widziałem ludzi i wiem, że tacy są, którzy przez proces transformacji energetycznej, siłę modlitwy, siłę wdzięczności, potrafili zmienić najbardziej toksyczne jedzenie czy najbardziej zanieczyszczoną wodę, w wodę, która uzdrawiała. To dlatego, że naukowcy udowodnili, że woda reaguje na nasze emocje i na to, co mówimy - mówił w trakcie relacji na Instagramie.

Zadawać ciosy w Djokovicia można było więc z łatwością Tysona Fury'ego, bo ekstremalnie nietypowych poglądów Serb ma więcej. Być może część chciała w ten sposób go upokorzyć w oczach opinii publicznej, jednak była też bardziej wartościowa pobudka: jasny przekaz, że Djoković nie jest żadnym medycznym autorytetem, tylko entuzjastą czegoś z pokroju medycyny i czarów.

- Jego status publiczny sprawia, że wiele z tych nonsensownych rzeczy jest przez niego uwiarygadnianych. Popularność to też odpowiedzialność, której przestrzegania on odmawia - krytykował Djokovicia politolog Jasmin Mujanović.

Stratny biznesmen

Nikt nie wie o tym, że wielki tenis to wielkie pieniądze, tak dobrze jak Novak Djoković. A przynajmniej to Serb przekonał się o tym najdobitniej na własnej skórze. 167 milionów dolarów zarobionych z samych nagród to tenisowy rekord świata. Żeby określić skalę, dodajmy, że dziesiąty na tej liście Andre Agassi zarobił 31 milionów.

Ostatnio nad zarobkami Serba pochylił się serwis tennis365.com. Dziennikarze obliczyli, że gdyby Djoković tylko na największych turniejach (Wielkie Szlemy i Masters 1000) stracił 13 milionów dolarów i 11 tysięcy punktów rankingowych. Do tego można doliczyć nagrody z odwołanych turniejów (na przykład Masters w Szanghaju został wycofany z terminarza zawodów w latach 2020-2023), a to droga do wniosku, że przez pandemię i podjęte w związku z nią decyzje Djoković mógł stracić przeszło 20 milionów dolarów. To przy założeniu, że wszystkie te imprezy by wygrał. Mało realne, ale jeśli ktoś miałby tego dokonać, to właśnie Serb.

Licznik straconych tytułów i pieniędzy jeszcze się nie zatrzymał. W Miami właśnie trwa kolejny turniej, do którego Djoković nie został dopuszczony ze względu na oporność względem szczepionki. - Nauczyłem się przez życie, że żal tylko trzyma cię z tyłu i sprawia, że żyjesz przeszłością, a ja nie chcę tego robić (...). To świadoma decyzja, którą podjąłem i wiedziałem, że istnieje możliwość, że nie pojadę przez nią na turnieje - powiedział "Nole" w rozmowie z CNN.

Zamiast grać w Miami, szlifuje formę na sezon kortów ziemnych. W planach ma m.in. występ w organizowanym przez brata turnieju w Banja Luce. To tylko 150 km od "bośniackich piramid", od których pobiera pozytywną energię. Pytanie, czy starczy mu jej na tyle, by powetować straty wyrządzone przez koronawirusa i własne przekonania?

Szymon Adamski, dziennikarz WP Sportowe Fakty

Zobacz też:
Novak Djoković broni swojego stanowiska. "Nie żałuję"

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Polub Tenis na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (25)
  • Tomasz Mroński Zgłoś komentarz
    tenisowym autorytetem był dla mnie zawsze. W pandemii stał się również autorytetem człowieka o silnym charakterze i konsekwencji....
    • Doberman1 Zgłoś komentarz
      Taki serbski Stachursky, ktory zywil sie energia slonca. Serb zas zywi sie energia piramid. Piszecie zyskal szacunek? Czyj? Stachurskich
      • k73 Zgłoś komentarz
        Postawił się systemowi. Za każdą cenę: upodlenia, zmieszania z błotem, finansową, sportową. I wygrał. Bo nie uległ i nie dał się zgnoić.
        • Obywatel Zgłoś komentarz
          Kolejny Serb, w dodatku pajac, który ignoruje przepisy obowiązujące na całym świecie. Pieniądze to nie wszystko, nie zeżre i do grobu ich nie weźmie. Żenujący sportowiec - niestety.
          • Kamel85 Zgłoś komentarz
            Komentarze mówią wszystko. Wys.yw napisany i coś poparcia brak.
            • annaadamczyk1 Zgłoś komentarz
              Djokovic stracił finansowo, ale zyskal coś więcej niż pieniądze. Zyskał szacunek . Djokovica ani kupić ani zastraszyć nie można. Okazał się człowiekiem wielkiego formatu.
              • Jan Kowalski Zgłoś komentarz
                Koniec końców i tak zyskał, inni będa wkrótce niespodziewanie odchodzili lub kończyli kariery. A on będzie jak wino. Jak Roger. Zysk ludzi myślących też dużo znaczy. Tak trzymaj Nole!
                • KotEnio Zgłoś komentarz
                  To jego decyzja !!
                  • Hoe Eye Zgłoś komentarz
                    Komentarz łamiąc prawo usuniesz, Goebelsie. Hańby nie usuniesz nigdy, płatny hejterze Djokovicia.
                    • ruben13 Zgłoś komentarz
                      Brawo NOVAK , ten wie jak podejmowac madre decyzje , ............... szacunek i respekt sa nie do kupienia, na to trzeba zaluzyc pismaku !!!
                      • Krystian Plewa Zgłoś komentarz
                        Prawda jest taka że Djokovic może stracił finansowo, ale zyskał życie i szacunek. A to ważniejsze niż rzeczy materialne które raz są a raz ich nie ma. Jeśli większość to zrozumie to
                        Czytaj całość
                        jeszcze jest ratunek dla ludzkości. Sam pismaku pewnie lubisz używać słowa "nagła śmierć" w artykułach(bynajmniej Twoi koledzy po fachu) i dobrze znasz jej znaczenie. Nie wzięła się z nikąd...
                        • JoseMark Zgłoś komentarz
                          W momencie, kiedy zdecydowana większość ludzi jest przekonana o nieskuteczności tej śmiesznej szczepionki zakrawa to na zemstę big farmy.
                          • Marek Organowy Zgłoś komentarz
                            Adamski.... Jesteś plugawym synem Urbana i Gebelsa. Djokovic zyskał coś, czego ty nigdy jako prostytutka z piórem mieć nie będziesz. To szacunek.
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×