- Wpadłam w pewnym momencie w "czarną dziurę" - przyznała w rozmowie z hiszpańską "Marcą", była wiceliderka rankingu WTA, Paula Badosa. - Głowa nie jest tak przygotowana w wieku 18 lat, jak w wieku 35 lat, aby zarządzać pewnymi sprawami. Nie wytrzymujesz, wszystko cię przerasta.
Badosa w kwietniu 2022 roku awansowała na drugą pozycję światowego rankingu. Była tuż za rozpoczynającą wówczas fantastyczną passę - Igą Świątek. Wielu ekspertów wskazywało, że walka tych dwóch zawodniczek będzie rozpalała kibiców na całym świecie przez długi czas.
Nic z tego. Hiszpanka nie utrzymała się zbyt długo w czołówce. Co prawda do października 2022 próbowała jeszcze walczyć (była 4.), ale potem nastąpił mocny spadek. 13. pozycja na koniec sezonu, 21. miejsce na koniec stycznia 2023, wreszcie obecnie - miejsce w czwartej dziesiątce (31.).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
- Jedną z rzeczy, która jest dla mnie dzisiaj najtrudniejsza i wymaga najwięcej pracy, jest normalizacja porażki. My tenisiści rywalizujemy praktycznie co tydzień i prędzej czy później przychodzi porażka i wtedy jest ciężko - przyznała zawodniczka. - Uczę się radzić sobie z tą frustracją i wyciągać pozytywne rzeczy ze złych wyników. Ale to jest trudne.
Badosa przyznała, że współpracuje regularnie z psychologiem. - Otoczyłam się też ludźmi, dla których jestem cenniejsza, jako kobieta, jako osoba, niż jako sportowiec - dodała. - Myślę, że wkrótce przyniesie to efekt również w sferze sportowej.
Czytaj także: Przejmujące wyznanie tenisisty. "Myślałem, że umieram" >>
***
Gdzie szukać pomocy? 116 111 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Dla dorosłych - 116 123.