Schiavone pokonała Alonę Bondarenko (WTA 36) 6:4, 6:0 wykorzystując sześć z 14 break pointów i wygrywając 18 z 21 piłek przy swoim pierwszym podaniu. Włoszka odniosła czwarte zwycięstwo w szóstym spotkaniu z Ukrainką i drugie w tym roku. Będzie to już jej 11 finał, ale dotychczas zdobyła tylko jeden tytuł w 2007 roku w Bad Gastein. W 20005 roku walczyła o tytuł w Moskwie, ale uległa Francuzce Mary Pierce.
- W pierwszym secie moja rywalka przegrywając 2:5 rozegrała dwa niewiarygodne gemy - powiedziała Schiavone. - Ale w końcu postanowiłam zagrać aktywniej przy jej serwisie, poszłam do siatki i to poskutkowało. Ogólnie rzecz biorąc zagrałam dzisiaj lepiej. Zapytana o to z kim wolała by się zmierzyć w finale stwierdziła, że chciała by zagrać ze swoją przyjaciółką Alisą Klejbanową: - Myślę, że to będzie również dobrze dla rosyjskich kibiców zobaczyć nową twarz w finale. Będziemy musiały walczyć w decydującym meczu niezależnie od swoich osobistych relacji.
Ostatecznie przyjdzie się jej jednak zmierzyć z Olgą Goworcową, która pokonała Klejbanową (WTA 27) 6:2, 6:1. Białorusinka w spotkaniu z faworyzowaną Rosjanką wykorzystała sześć z 14 break pointów, sama zaś dała się przełamać tylko raz. 21-latka z Mińska wyrównała stan bezpośrednich pojedynków z mieszkanką Moskwy na 2-2. Będzie to jej drugi finał w karierze. Przed rokiem w Memphis przegrała z Lindsay Davenport.
- Na razie wszystko idzie dobrze - powiedziała Goworcowa. - Mimo gładko wyglądającego wyniku w meczu z Alisą, walczyłyśmy w każdym gemie, wynik często zmieniał się od równowagi do przewagi. Alisa grała bardzo agresywny tenis, szczególnie swoim bekhendem, ale mi udało się doprowadzić do tego, by dużo biegała i popełniała błędy. Wypowiadając się o swojej finałowej rywalce Francesce Schiavone Rosjanka stwierdziła: - Francesca, z którą w tym roku spotkałam się dwa razy, w Moskwie gra bardzo dobrze - ona grając w defensywie używa slajsów i drop-szotów. By wygrać, będę musiała zagrać agresywnie.
Alisa Klejbanowa zgodziła się ze swoją rywalką. - To prawda, popełniłam zbyt wiele błędów. Olga nie musiała pokazać niczego specjalnego, ja oddałam jej mnóstwo punktów. Myślę, że tuż przed końcem tygodnia znużenie dało mi się we znaki.
Po raz pierwszy od 2006 roku i po raz drugi w ostatnich siedmiu edycjach w finale Kremlin Cup zabraknie reprezentantki Rosji. W 2002 roku tytuł zdobyła Bułgarka Magdalena Malejewa, która pokonała Lindsay Davenport. Trzy lata później triumf święciła Francuzka Mary Pierce, która w meczu o tytuł wygrała ze Schiavone. Reprezentantki gospodarzy wygrały cztery z ostatnich sześciu edycji imprezy: dwukrotnie Anastazja Myskina (2003, 2004) oraz Anna Czakwetadze (2006) i Jelena Dementiewa (2007). Przed rokiem do finału doszła Wiera Zwonariowa, która przegrała z Jeleną Jankovic. W rozgrywanej od 1996 roku imprezie tylko sześć razy zdarzyło się, że do finału nie dotarła reprezentantka gospodarzy. Dwa razy finał był wewnętrzną sprawą Rosjanek: w 2004 roku Myskina pokonała Dementiewą, a w 2006 roku Czakwetadze była lepsza od Nadii Pietrowej.
Schiavone i Goworcowa zmierzą się po raz trzeci w tym sezonie. W styczniu w Brisbane lepsza była Białorusinka, w czerwcu na trawie w 's-Hertogenbosch Włoszka wzięła rewanż.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 1 mln dol.
sobota, 24 października 2009
półfinał gry pojedynczej:
Francesca Schiavone (Włochy, 8) - Aliona Bondarenko (Ukraina) 6:4, 6:0
Olga Goworcowa (Białoruś) - Alisa Klejbanowa (Rosja) 6:2, 6:1
finał gry podwójnej:
Maria Kirilenko / Nadieżda Pietrowa (Rosja, 3) - Maria Kondriatiewa / Klara Zakopalova (Rosja/Czechy) 6:2, 6:2