Turniej w Cincinnati jest trzecim przystankiem Huberta Hurkacza w okresie przygotowań na kortach twardych do wielkoszlemowego US Open. Polak nie pokazał się z dobrej strony w Waszyngtonie, lepiej powiodło mu się w poprzednim tygodniu w Toronto. W Kanadzie został wyeliminowany przez Carlosa Alcaraza, lidera rankingu ATP.
Hubert Hurkacz rozpoczął rywalizacją w Cincinnati meczem z kwalifikantem Thanasim Kokkinakisem. Reprezentant Australii poradził sobie w eliminacjach z Laslo Djere oraz Danielem Elahim Galanem. Miał za sobą dwa przetarcia w Cincinnati i wysoko zawiesił poprzeczkę Polakowi.
Wrocławianin potrzebował ponad trzech godzin na wyeliminowanie Thanasiego Kokkinakisa. W ani jednym gemie nie odebrał serwisu przeciwnikowi. W wygranych przez Huberta Hurkacza setach doszło do tie-breaków. W obu Polak narzucił swoje warunki i po długiej walce zszedł z kortu zadowolony z wywalczenia awansu.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Następnym przeciwnikiem Huberta Hurkacza w amerykańskim turnieju będzie Borna Corić. Rozstawiony z numerem 15. Chorwat zapewnił sobie awans do drugiej rundy w dwusetowym meczu z Sebastianem Kordą. Pokonał Amerykanina 7:6, 6:4.
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"