O takiej chwili marzy każda tenisistka. Notowana obecnie na 729. miejscu w rankingu WTA Fiona Crawley dzięki znakomitej postawie w rozgrywkach uczelnianych (NCAA) otrzymała dziką kartę do eliminacji do US Open 2023 i po wygraniu trzech pojedynków przeszła je.
21-latka zadebiutowała tym samym w głównej drabince zawodów Wielkiego Szlema, spełniając jedno ze sportowych marzeń. W I rundzie lepsza od niej okazała się Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa (6:2, 6:4).
Jak się jednak okazuje, Crawley za swoją postawę nie otrzyma żadnych pieniędzy. To wszystko przez obowiązujące przepisy, które traktują sportowców z lig uczelnianych jako amatorów. Rocznie może otrzymać nagrodę pieniężną w kwocie do 10 tys. dolarów (i to od sponsora danego turnieju), a w Nowym Jorku za sam udział w I rundzie singla powinna zarobić 81,5 tys. dolarów (niespełna 340 tys. złotych). Do tego jeszcze dochodzi premia za występ w deblu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
- Nigdy nie wzięłabym tych pieniędzy i nigdy nie zaryzykowałabym utraty uprawnień. Ale w tym tygodniu ciężko pracowałam i wydaje mi się nierealne, że futboliści amerykańscy i koszykarze zarabiają miliony na transakcjach NIL, a ja nie mogę wziąć pieniędzy, na które tak ciężko pracowałam - stwierdziła podczas konferencji prasowej (cytat za "The Sun").
Pod pojęciem "NIL" rozumiane są m.in. prawa do wizerunku, które umożliwiają gwiazdom sportu amatorskiego z NCAA zarabianie, m.in. poprzez reklamy.
Słowa wypowiedziane przez Crawley bolą, ponieważ w eliminacjach do US Open 2023 rozegrała trzy pojedynki, z czego dwa naprawdę wymagające. Amerykanka pokonała bowiem w pierwszych rundach Węgierki Rekę-Lucę Jani i Timeę Babos po super tie-breakach w trzecim secie. W decydującej fazie kwalifikacji okazała się w dwóch partiach lepsza od Australijki Kimberly Birrell.
Ze względu na obowiązujące przepisy wielu tenisistów z NCAA staje przed sporym dylematem. Mają do wyboru albo całkowicie poświęcić się zawodowej karierze i rywalizować w tourze, albo skupić się na studiach. Na to pierwsze rozwiązanie zdecydował się m.in. w zeszłym roku mistrz rozgrywek uczelnianych Ben Shelton, który w US Open 2023 dotarł już do ćwierćfinału. Crawley wybrała na razie to drugie wyjście.
Czytaj także:
Magda Linette sprawiła niespodziankę! Świetny występ w deblu
Jan Zieliński wykorzystał szansę. Jeden z rywali miał ciężką noc