W zeszłym tygodniu władze Stowarzyszenia Zawodowych Tenisistów (ATP) ogłosiły, że zaplanowany w dniach 5-11 listopada turniej rangi 250 w Tel Awiwie nie odbędzie się. Przyczyną odwołania imprezy, którą w zeszłym roku wygrał Novak Djoković, jest niebezpieczna sytuacja w Izraelu.
Dziennik "L'Equipe" donosił, że faworytem do zastąpienia Tel Awiwu w kalendarzu rozgrywek jest Sofia. ATP od razu nie podjęło decyzji, ale ostatecznie - zgodnie z medialnymi spekulacjami - impreza została przeniesiona właśnie do stolicy Bułgarii.
"Jesteśmy podekscytowani, że cykl ATP Tour wraca do historycznego miasta, Sofii. Jest oczywiste, iż chcielibyśmy, aby odbyło się to w innych okolicznościach, a nasze myśli są ze wszystkimi dotkniętymi tym straszliwym konfliktem" - oświadczył Stefan Cwetkow, prezydent Bułgarskiej Federacji Tenisowej (BTF).
Sofia Open odbędzie się na kortach twardych w hali i otrzyma rangę ATP 250. Zostanie rozegrany w tym samym terminie, w jakim zaplanowany był turniej w Tel Awiwie. Będzie to ostatni tydzień sezonu regularnego, podczas którego odbędzie się także impreza w Metz.
Dodajmy, że Sofia była gospodarzem turnieju rangi ATP 250 w latach 2016-22. Ostatnią edycję wygrał Marc-Andrea Huesler.
Bez przełamań w meczu młodych w Antwerpii. Wpadka miejscowego faworyta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta