Czy Hurkacz dalej liczy się w walce o ATP Finals? Odpowiadamy

PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie poprawił swojej sytuacji w walce o ATP Finals po rywalizacji w Tokio. Dobra informacja jest taka, że jego główni przeciwnicy także szybko pożegnali się z turniejem. Przed Polakiem wciąż stoi szansa na Turyn.

Najlepszy tenisista naszego kraju dał sygnał w końcówce sezonu, że chce zawalczyć o udział w ATP Finals 2023. Polak wygrał bardzo ważny turniej rangi ATP 1000 w Szanghaju, dzięki czemu awansował na jedenaste miejsce w rankingu Race, czyli punktacji za ten rok. Właśnie to zestawienie pokaże nam, kto uda się do Turynu.

Po wspaniałym "tysięczniku" nadeszła słaba "pięćsetka". Po triumfie w Chinach Hubert Hurkacz poleciał do Tokio. Tam przegrał już w pierwszej rundzie z Zhizhenem Zhangiem, którego pokonał podczas zmagań w Szanghaju. Wydawało się, że to duży cios w kontekście szans wrocławianina na finały.

Na szczęście najwięksi rywale Hurkacza nie byli w stanie zdobyć przewagi nad podopiecznym Craiga Boyntona w Japonii.

Oto rezultaty zawodników z lokat 9-13 w rankingu ATP Race:

9. Taylor Fritz - druga runda, 10. Casper Ruud - druga runda, 11. Hubert Hurkacz - pierwsza runda, 12. Tommy Paul - ćwierćfinał, 13. Alex de Minaur - ćwierćfinał

Eksperci podkreślają, że największą okazję stracił Fritz, który miał bardzo dobre losowanie, a sensacyjnie uległ reprezentantowi gospodarzy Shintaro Mochizuce. Przegraną zanotował również ósmy w rankingu Race Holger Rune. On zdecydował się na start w turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Lepszy od niego już w pierwszym spotkaniu był Miomir Kecmanović.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"

Przed nami zacięta rywalizacja

Przed ostatnimi tygodniami walki o Turyn można powiedzieć, że niewiele zmieniło się w rankingu. Żaden z tenisistów nie wykorzystał swojej szansy. Będziemy więc świadkami walki do samego końca.

Zanim jednak przedstawimy obecne zestawienie ATP Race, spójrzmy, jak wygląda punktacja turniejów, które pozostały w kalendarzu. Przed nami zmagania rangi ATP 500 oraz 1000.

Turnieje ATP 500:

zwycięstwo - 500 punktów, finał - 300, półfinał - 180, ćwierćfinał - 90, druga runda - 45, pierwsza runda - 0

Turnieje ATP 1000:

zwycięstwo - 1000 punktów, finał - 600, półfinał - 360, ćwierćfinał - 180, trzecia runda - 90, druga runda - 45, pierwsza runda - 10

Na ten moment do ATP Finals zakwalifikowali się Novak DjokovićCarlos Alcaraz, Danił Miedwiediew oraz Jannik Sinner. Niemalże pewny awansu jest też Andriej Rublow. Kolejni w kolejce są Stefanos Tsitsipas i Alexander Zverev, którzy nie mogą spokojnie myśleć o finałach rozgrywek. Obaj ostatnio prezentowali słabszą formę. Kto wie, czy nie wypadną z ósemki w ostatniej chwili.

Z kolei za przytaczaną wcześniej grupą z miejsc 9-13 "czai się" Ben Shelton. Co prawda Amerykanin traci do ósmego Duńczyka 835 punktów i jego sytuacja jest trudna, ale 21-latek prezentuje od początku US Open znakomitą formę. Do tego w niedzielę wygrał w Tokio pierwszy turniej w karierze.

ATP Race, miejsca 6-14, stan na 23 października:

6. Stefanos Tsitsipas - 3705 punktów (+90 punktów względem poprzedniego tygodnia),
7. Alexander Zverev - 3415 (bez zmian),
8. Holger Rune - 3110 (bez zmian),
9. Taylor Fritz - 3010 (+45),
10. Casper Ruud - 2815 (+20),
11. Hubert Hurkacz - 2775 (bez zmian),
12. Tommy Paul - 2595 (+70),
13. Alex de Minaur - 2595 (+80),
14. Ben Shelton - 2275 (+490)

Co czeka Huberta Hurkacza?

Do zdobycia w kolejnych dwóch turniejach jest łącznie 1500 punktów. 23 października ruszają dwa turnieje rangi ATP 500 rozgrywane jednocześnie. Do Bazylei udają się Hurkacz, Rune, Fritz, Ruud i de Minaur. Z kolei w Wiedniu obejrzymy Tsitsipasa, Zvereva, Paula oraz Sheltona.

Patrząc na listę zgłoszeń można by było stwierdzić, że lepiej obsadzona jest impreza w Austrii. Na to jednak zupełnie nie może patrzeć 26-letni Polak. On musi zagrać swój najlepszy tenis i osiągnąć znakomity wynik - jak nie w Bazylei, to w Paryżu.

W pierwszej rundzie po powrocie do Europy Hurkacz zagra z Dusanem Lajoviciem. W ewentualnym ćwierćfinale może dojść do jego starcia z Alexem de Minaurem, a w półfinale z Holgerem Rune.

Pojawia się szansa na to, aby się mocno zbliżyć lub nawet wejść do premiowanej awansem ósemki już po tym turnieju. Zwycięstwo w Bazylei pozwoli "Hubiemu" wyprzedzić trzech rywali, jeśli ani Rune, ani Fritz nie dojdą do finału.

Gdyby jednak Hurkaczowi powinęła się noga w Szwajcarii, to wciąż może pozostać w grze. W tej sytuacji będzie potrzebny fantastyczny rezultat w Paryżu - prawdopodobnie granice półfinału - finału.

Jest też opcja awaryjna. Hubert zgłosił się do jeszcze jednego halowego turnieju. Nasz reprezentant planuje występ w Metz, gdzie w dniach 5-11 listopada odbędzie się impreza rangi ATP 250.

Na taki ruch w potrzebie poszukiwania dodatkowych punktów zdecydowali się również m.in. Rune, Ruud, de Minaur i Paul. Jeśli wyścig do Turynu nie rozstrzygnie się ostatecznie w stolicy Francji, to panowie mogą spróbować zrobić "dogrywkę" właśnie w Metz.

Mateusz Wasiewski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Historyczny triumf francuskiego weterana. Bardzo długo na to czekał
Danił Miedwiediew będzie bronił tytułu w Wiedniu. Konkurenci Huberta Hurkacza powalczą o cenne punkty 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty