Urszula Radwańska (WTA 450) pilnie potrzebowała zwycięstw i rankingowych punktów, aby uniknąć wypadnięcia z Top 500. I wygląda na to, że sytuacja została opanowana, bo nasza tenisistka znów czaruje w Calgary. W zeszłym roku dotarła tutaj do finału. Teraz ma szansę powtórzyć tamten wynik.
W piątkowym ćwierćfinale krakowianka zmierzyła się z Ariną Rodionową (WTA 148), z którą w ubiegłym tygodniu przegrała w ćwierćfinale imprezy w Edmonton (więcej tutaj). Tym razem było inaczej, bowiem Polka pokonała rozstawioną z drugim numerem Australijkę 6:1, 6:3.
Pojedynek trwał zaledwie 73 minuty. W pierwszym secie Radwańska postarała się o dwa przełamania, w czwartym oraz szóstym gemie. Tenisistka z Antypodów nie wypracowała żadnego break pointa, dlatego przegrała zdecydowanie premierową odsłonę.
Na początku drugiej partii Rodionowa postarała się o przełamanie i wyszła na 2:0. Radwańska odpowiedziała błyskawicznie, wyrównując stan seta na po 2. Potem Polka czekała na kolejne szanse i miała świetną końcówkę seta. Zdobyła cztery ostatnie gemy i odniosła świetne zwycięstwo.
Radwańska osiągnęła najlepszy wynik w sezonie 2023. W sobotę powalczy o pierwszy w tym roku finał, a jej przeciwniczką będzie oznaczona piątym numerem Kanadyjka Stacey Fung (WTA 257).
Calgary National Bank Challenger, Calgary (Kanada)
ITF World Tennis Tour, kort twardy w hali, pula nagród 60 tys. dolarów + H
piątek, 10 listopada
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Arina Rodionowa (Australia, 2) 6:1, 6:3
Czytaj także:
Piękny widok! Zobacz oficjalny ranking po WTA Finals
Jest nowy ranking ATP. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"