Finał Pucharu Federacji: Pennetta lepsza od Glatch w meczu otwarcia

W grze otwierającej finał Pucharu Federacji pomiędzy Włoszkami a Amerykankami Flavia Pennetta pokonała Alexę Glatch 6:3, 6:1. Reprezentantki gospodarzy walczą o drugi triumf w tych rozgrywkach, Amerykanki zaś o 18. tytuł, ale pierwszy od 2000 roku.

W trzecim gemie przy stanie 15-15 Pennetta popisała się precyzyjnym drop-szotem bekhendowym, po chwili Glatch popełniła prosty błąd i Włoszka miała dwa break pointy. Wykorzystała już pierwszego z nich zmuszając rywalkę sprytnym lobem do wystawienia piłki i zdobywając decydujący punkt za pomocą forhendu.

W szóstym gemie doszło do jedynej w secie gry na przewagi. Pennetta nie musiała jednak bronić break pointów i zakończyła gema przy trzeciej okazji zmuszając Glatch do popełnienia błędu głębokim lobem forhendowym. W ósmym gemie Włoszka od stanu 0-15 zdobyła cztery punkty z rzędu i ciągle utrzymywała przewagę przełamania.

W dziewiątym gemie Pennetta głębokim krosem forhendowym wywarła presję na Glatch ta uderzyła forhend zupełnie bez kontroli i piłka wyleciała daleko poza kort. Po chwili agresywnie nastawiona Włoszka głębokim forhendem zepchnęła Amerykankę do defensywy i ta uderzyła piłkę w siatkę. Ten punkt dał Włoszce prowadzenie 40-0 i trzy piłki setowe. Pierwszą Glatch obroniła wygrywającym serwisem, drugą ładną akcją przy siatce zakończoną dwoma wolejami forhendowymi. Aż w końcu przy trzecim setbolu Amerykanka wyrzuciła bekhend poza kort.

Już w pierwszym gemie drugiego seta Glatch przełamała Pennettę, ale Włoszka szybko sprowadziła młodą Amerykankę na ziemię. Return bekhendowy w drugim gemie dał jej dwa break pointy, a precyzyjnym minięciem forhendowym wyrównała stan seta na 1:1. Następnie Włoszka utrzymała własne podanie do zera popisując się serią dobrych serwisów i na zakończenie serwując asa.

Rozpędzona liderka włoskiej drużyny po raz drugi z rzędu przełamała 20-letnią Glatch wymuszając na niej błąd potężnym forhendem wzdłuż linii. Po chwili Włoszka drugiego kolejnego własnego gema wygrała do zera znowu bardzo dobrze serwując i popisując się dwoma kończącymi forhendami.

W szóstym gemie po bekhendzie wzdłuż linii Pennetty Glatch przegrywała 0-30, ale wyrównała na 30-30 serwując dwa asy. Nic jej to jednak nie dało. Pennetta zaliczyła trzeciego z rzędu breaka zdobywając decydujący punkt kończącym forhendem. Rozluźniona Włoszka na zakończenie meczu jeszcze raz wygrała własne podanie do zera popisując się trzema wygrywającymi serwisami i jednym asem.

Glatch próbowała zwalniać grę i wybijać Pennettę z uderzenia slajsami i podnoszeniem piłki, ale na nic się to zdało. Amerykanka często chodziła do siatki po zupełnie nieprzygotowanych atakach (dzięki takim wypadom zdobyła tylko jeden z pięciu punktów) i ćwierćfinalistka dwóch ostatnich edycji US Open mogła ją z łatwością mijać. Przewaga Włoszki od początku do końca nie podlegała dyskusji. Pennetta wykorzystała pięć z ośmiu break pointów oraz wygrała 18 z 20 piłek przy drugim podaniu. U Glatch słabo funkcjonował zarówno pierwszy (43 proc. zdobytych punktów), jak i drugi serwis (47 proc.).

W drugiej dzisiejszej grze dojdzie do pojedynku dwóch ćwierćfinalistek tegorocznych turniejów wielkoszlemowych: Francesca Schiavone (Wimbledon) zagra z 18-letnią Melanie Oudin (US Open).

Pucharu Federacji, finał

Włochy - Stany Zjednoczone, Reggio Calabria, kort ziemny

sobota, 7 listopada

gra 1: Flavia Pennetta - Alexa Glatch 6:3, 6:1

stan meczu: 1-0

do rozegrania:

sobota:

gra 2: Francesca Schiavone - Melanie Oudin

niedziela:

gra 3: Flavia Pennetta - Melanie Oudin

gra 4: Francesca Schiavone - Alexa Glatch

gra 5: Sara Errani / Roberta Vinci - Liezel Huber / Vania King

Źródło artykułu: