Do turnieju ATP Finals Hubert Hurkacz nie zdołał wywalczyć kwalifikacji. Z tego powodu pełnił funkcję pierwszego rezerwowego. Wydawało się, że ostatecznie zastąpi Stefanosa Tsitsipasa, ale ten przystąpił zarówno do pierwszego meczu, jak i drugiego.
W pierwszym Grek przegrał z Jannikiem Sinnerem 4:6, 4:6. W drugim zmierzył się z Holgerem Rune i już po trzech gemach skreczował. Z tego powodu jasne stało się, że nasz tenisista zastąpi Tsitsipasa w ostatniej kolejce.
Tym samym Hurkacz przystąpił do rywalizacji z Novakiem Djokoviciem. W premierowej odsłonie stoczył z nim zacięty, wyrównany bój, ale w tie breaku był bezradny. Z kolei w drugiej partii to Polak był górą. Trzeci set był już jednostronny i ostatecznie Serb zwyciężył 7:6(1), 4:6, 6:1.
Nasz tenisista imponował serwisem w dwóch pierwszych partiach, bo w trzeciej ten element nie funkcjonował już tak dobrze. W ósmym gemie drugiego seta Hurkacz pokazał, jak potężną bronią jest właśnie jego podanie. Djoković wypracował dwa break pointy, ale ani razu nie włączył się do gry.
Od stanu 15-40 wrocławianin posłał trzy asy serwisowe z rzędu. Następnie postawił kropkę nad "i" smeczem. Nagranie z tego popisu Hurkacza trafiło na oficjalne konto telewizji ATP na platformę X (dawniej Twitter)
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"