Dostał pytanie o "sekret" polskiego tenisa. Hurkacz nie owijał w bawełnę

PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz po zwycięstwie z Omarem Jasiką docenił klasę rywala. W pomeczowym wywiadzie jednak padło pytanie o polski tenis. Tenisista nie zamierzał czarować.

W tym artykule dowiesz się o:

To był bardzo udany dzień dla polskiego tenisa. W poniedziałek awans do II rundy Australian Open wywalczyła Magdalena Fręch, a niedługo później w jej ślady poszedł Hubert Hurkacz. "Hubi" w trzech setach zamknął rywalizację z Omarem Jasiką.

Początek nie był łatwy, bo Australijczyk doprowadził tie-breaka. To był przełomowy moment, bo gdy Hurkacz go wygrał, to kolejne dwa sety zamknął na swoją korzyść już znacznie szybciej. Po zwycięstwie docenił sukces, a także klasę rywala.

- To jest pierwsza runda wielkiego szlema. Wiele już było spotkań, w których zawodnicy byli daleko od siebie sklasyfikowani, a mecze były bardzo wyrównane. Zawodnicy zawsze dają z siebie wszystko, a szczególnie Australijczycy, którzy dobrze grają u siebie. Dlatego cieszę się, że wygrałem. Nie był to przyjemny rywal. Sporo mieszał i dobrze poruszał się po korcie. Ja generalnie lubię grać z zawodnikami leworęcznymi, ale na początku dużo returnów psułem - ocenił po spotkaniu w Eurosporcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Ciekawie było podczas wywiadu na korcie. Reporter w pewnym momencie zapytał, w czym tkwi sukces polskiego tenisa. Przypomniał, że Iga Świątek jest liderką rankingu WTA, a Hurkacz w zestawieniu jest dziewiąty.

- Nie ma w tym żadnego sekretu, zdecydowanie nie. Iga jest unikalna. Mamy dwie Magdy (Fręch i Linette - przyp. red.), Jana (Zielińskiego przyp. red.), czy Kamila (Majchrzaka przyp. red.). Każdy jest innym zawodnikiem, ma inny charakter. Mam nadzieję, że tenis będzie się rozwijać w Polsce i narodzi się z tego coś większego, żeby dzieci mogły się rozwijać - przyznał szczerze najlepszy polski tenisista.

Reporter chciał wyciągnąć od Hurkacza jeszcze jeden "sekret". Zwrócił uwagę, że serwis Hurkacza o sile 226 km/h na razie jest najmocniejszy w Australian Open. Polak tutaj także nie silił się na wielkie teorie na temat tego atutu.

- Zawsze lubiłem serwować, więc po prostu trenuję ten element, jestem w nim coraz silniejszy i to jest cały sekret - powiedział.

Hubert Hurkacz już zna rywala, z którym zmierzy się w II rundzie Australian Open i będzie to Jakub Mensik. Dokładny termin spotkania jeszcze nie został podany.

Hubert Hurkacz poznał kolejnego rywala. Zagra z nastoletnim debiutantem >>
Duża kasa w dwie godziny. Tyle zarobił Hubert Hurkacz >>

Komentarze (0)