Date dzięki dzikiej karcie wystartowała w eliminacjach do turnieju z pulą nagród 50 tys. dol. w japońskiej miejscowości Gifu. W pierwszej rundzie 6:7(4), 6:1, 6:3 pokonała 20 lat młodszą rodaczkę Annę Tajimę.
- Ogólnie czuję się nieźle, ale moje mięśnie będą potrzebowały jeszcze sporo czasu, by na nowo przyzwyczaić się do wysiłku - mówiła japońska weteranka, która w celu szybszej regeneracji po treningu korzysta z komory tlenowej oraz... akupunktury.
Urodzona w Kioto (pierwsza stolica Japonii) zawodniczka w swojej profesjonalnej karierze wygrała siedem singlowych oraz jeden deblowy turniej zaliczany do cyklu WTA Tour. Udało jej się także awansować do trzech wielkoszlemowych półfinałów - w 1994 roku podczas Australian Open, w 1995 podczas French Open, a w 1996 roku, tuż przed przerwaniem kariery, na Wimbledonie. Najwyżej klasyfikowana w światowym rankingu WTA była na czwartym miejscu.
Decyzję o powrocie do profesjonalnego tenisa 37-letnia Date podjęła tuż po pokonaniu byłych gwiazd żeńskiego tenisa, Steffi Graf i Martiny Navratilovej, na pokazowym turnieju w Tokio.