Iga Świątek po zdobyciu trofeum w Madrycie walczy o końcowy sukces w turnieju WTA 1000 w Rzymie. W dwóch poprzednich spotkaniach nasza tenisistka cieszyła się z dwusetowych zwycięstw. O miejsce w ćwierćfinale walczyła z byłą liderką rankingu WTA Andżeliką Kerber.
Pierwsza partia starcia z Niemką polskiego pochodzenia dostarczyła mnóstwo emocji. Finalnie, po ponad godzinie gry, ze zwycięstwa 7:5 cieszyła się Polka. Set ten mógł zakończyć się już w dziesiątym gemie, jednak rywalka obroniła wówczas pięć break pointów. Druga odsłona przyniosła wygraną Świątek 6:3, a tym samym awans do ćwierćfinału.
W pomeczowej rozmowie nasza tenisistka nie kryła, że rywalka postawiła jej trudne warunki. - Angie gra dobrze. Miałam wrażenie, że każdy punkt miał znaczenie, szczególnie w pierwszym secie. Chciałam zachować skupienie na tym, co chcę zrobić - podsumowała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 43-letnia legenda błyszczała na gali w Nowym Jorku
Nie zabrakło też miłych słów pod adresem Niemki. - Na pewno mam duży szacunek do Angie. Bardzo się cieszę, że wróciła, ponieważ to bardzo sympatyczna osoba i cieszę się, że mogę z nią rywalizować - dodała.
Po chwili Świątek została zapytana, czy jako światowy numer jeden dąży do perfekcji. - To niemożliwe, żeby grać perfekcyjny tenis. Zawsze musisz być pokornym i nie brać niczego do siebie. Ten rok jest bardzo dobry dla mnie, zaczęłam udanie sezon. Staram się jak najszybciej oswoić z każdą nawierzchnią, ponieważ co tydzień zmieniamy lokalizację, co jest intensywne. Mamy wiele rzeczy, na których muszę się skupić, a ranking nie jest jedną z nich - przyznała.
W ćwierćfinale liderka rankingu WTA zmierzy się z Madison Keys. Będzie to drugie spotkanie Polki z Amerykanką na przestrzeni ostatnich dni. Panie spotkały się bowiem w półfinale rywalizacji w Madrycie. Wówczas zdecydowanie lepsza okazała się Świątek, która oddała rywalce tylko cztery gemy.
Zobacz także:
Coco Gauff odwróciła losy meczu. Naomi Osaka znalazła pogromczynię
Sensacyjna porażka mistrza z Madrytu