Magdalena Fręch rozegrała już trzy spotkania na kortach turnieju WTA 500 w Strasburgu. Polka udanie przebrnęła dwustopniowe eliminacje, by w meczu otwarcia odprawić Sloane Stephens. Nasza tenisistka zaprezentowała się znacznie lepiej od rywalki i wygrała 6:3, 6:3, notując łącznie trzy przełamania.
W drugiej rundzie Fręch czekało trudniejsze zadanie. 26-latka zmierzyła się bowiem z rozstawioną z "jedynką" Marketą Vondrousovą. Dla Czeszki było to pierwsze spotkanie w tej imprezie. Jak do tej pory panie zmierzyły się raz. Miało to miejsce podczas Indian Wells w 2022 roku, gdzie ze zwycięstwa 6:1, 6:3 cieszyła się rywalka. Stawką tego starcia był ćwierćfinał w Strasburgu.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Obie zawodniczki nie miały problemów z wygrywaniem gemów serwisowych, co przekładało się na utrzymujący się remis. Polka prezentowała świetny poziom i nie odstawała od szóstej zawodniczki rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Przy stanie 4:4 nastąpiła krótka przerwa, spowodowana lekkim opadem deszczu. Po chwili panie wróciły na kort i kontynuowały serię bronionych serwisów. Przełom nastąpił dopiero w jedenastym gemie, w którym Polka wypracowała pierwszego break pointa w tej partii. Od razu wykorzystała swoją szansę, a po chwili wykorzystała trzecią piłkę setową przy własnym podaniu. Fręch po niespełna godzinnej walce wygrała tym samym tego seta 7:5.
Druga odsłona rozpoczęła się od utrzymanego podania przez Vondrousovą, która po chwili zanotowała szybkie przełamanie. W jednej z akcji w drugim gemie, w którym Polka starała się dobiec do loba rywalki, stanęła ona bardzo niefortunnie. W efekcie Fręch poczuła ból w lewym kolanie i od razu poprosiła o przerwę medyczną. Po pomocy fizjoterapeutki nasza tenisistka wróciła do gry.
Choć w trzecim gemie wypracowała dwa break pointy, nie zdołała wykorzystać żadnego z nich. Po chwili sama dała się przełamać, co dało rywalce prowadzenie 4:0. Fręch w piątym gemie wykorzystała słabszy moment Czeszki i odrobiła stratę jednego przełamania. Niestety Vondrousova od razu odpowiedziała tym samym, a po utrzymaniu podania wygrała pewnie 6:1.
Decydujący set nie przyniósł zmiany obrazu meczu. Czeszka rozpoczęła od przełamania, a po chwili obroniła dwa break pointy. Fręch wykazywała się ogromną wolą walki, jednak nie potrafiła nawiązać walki z turniejową "jedynką". Vondrousova triumfowała w tej partii 6:0, broniąc dwóch kolejnych break pointów w szóstym gemie. Szósta rakieta świata zameldowała się tym samym w ćwierćfinale w Strasburgu.
Internationaux de Strasbourg, Strasburg (Francja)
WTA 500, kort ziemny, pula nagród 802,2 tys. euro
środa, 22 maja
II runda gry pojedynczej:
Marketa Vondrousova (Czechy, 1) - Magdalena Fręch (Polska, Q) 5:7, 6:1, 6:0
Zobacz także: