Tego dnia Julia Awdiejewa z pewnością nie zapomni. W poniedziałek zadebiutowała w głównej drabince zawodów Wielkiego Szlema i to w pojedynku z czołową tenisistką świata, Coco Gauff. 21-latka prawo gry w Rolandzie Garrosie 2024 uzyskała przechodząc przez trzystopniowe kwalifikacje.
Na korcie im. Suzanne Lenglen Rosjance z pewnością nie było łatwo. Tym bardziej że Amerykanka to finalistka międzynarodowych mistrzostw Francji z 2022 roku. Reprezentantka USA pewnie zwyciężyła 6:1, 6:1, a spotkanie trwało zaledwie 53 minuty.
Na początku drugiego seta doszło do sytuacji, w której Awdiejewa poprosiła Katarzynę Radwan-Cho o sprawdzenie śladu. Polska arbiter zeszła więc z wieżyczki, aby pokazać tenisistce, jak serwis Gauff zahaczył o linię. Wówczas obie panie nachyliły się tak, że zderzyły się głowami (zobacz wideo poniżej).
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
- Dosyć pechowa sytuacja, taka nietypowa. Drapie się po głowie i jest zdegustowana tym wszystkim Katarzyna Radwan, polska sędzia, bo zderzyły się panie głowami - relacjonował komentator Eurosportu Dawid Żbik.
Awdiejewa potrzebowała trochę czasu, aby dojść do siebie. To było dosyć bolesne zderzenie. Na czole tenisistki pojawił się niewielki czerwony ślad. Ostatecznie Rosjanka powróciła do rywalizacji i doznała porażki w I rundzie.
"Head 2 Head w tenisie nabiera nowego znaczenia" - napisano na profilu Eurosportu na platformie X, na którym zamieszczono wideo z tej sytuacji. H2H to określenie używane przy podawaniu bilansu pomiędzy poszczególnymi tenisistkami (head, czyli po angielsku głowa).
Transmisje z Rolanda Garrosa 2024 można śledzić w Eurosporcie oraz Eurosporcie Extra w Playerze. Gauff w II rundzie zmierzy się ze Słowenką Tamarą Zidansek, czyli półfinalistką paryskiego turnieju z 2021 roku.
Czytaj także:
Dobre wieści dla Polek. Zobacz najnowszy ranking
Stagnacja Huberta Hurkacza. Jego kolega złamał kolejną barierę