Denis Shapovalov i Frances Tiafoe rozgrywali mecze o najwyższą stawkę na największych tenisowych arenach. W czwartek na małym korcie nr 11 w Paryżu zmierzyli się w pojedynku II rundy Roland Garros 2024. Lepszy okazał się Kanadyjczyk, który pokonał rozstawionego z numerem 25. Amerykanina 6:7(4), 6:4, 6:2, 6:4.
Mecz, który miał być rozegrany w środę, ale z powodu opadów deszczu został przełożony na czwartek, od początku był bardzo interesujący. Obaj tenisiści starali się grać w sposób urozmaicony, często zmieniali rytm wymian, atakowali przy siatce i szukali zagrań kończących.
Pierwszy set nie przyniósł przełamań i zakończył się wygraną Tiafoe'a po tie breaku. Od drugiej partii inicjatywę posiadał jednak Shapovalov. Kanadyjczyk był bardziej regularny i konsekwentny, lepiej serwował oraz returnował, popełniał też mniej błędów i ostatecznie dało mu to zwycięstwo w czterech partiach.
Pojedynek trwał trzy godziny i 18 minut. W tym czasie Shapovalov zaserwował aż 21 asów, przy własnym podaniu zdobył 98 ze 140 rozegranych punktów, jeden raz został przełamany, wykorzystał pięć z 14 break pointów, posłał 66 zagrań wygrywających i popełnił 48 niewymuszonych błędów.
Tym samym Shapovalov został rywalem w 1/16 finału rozstawionego z numerem ósmym Huberta Hurkacza. Będzie to szósty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Wszystkie poprzednie rozegrali na kortach twardych i bilans wynosi 4-1 dla Polaka.
25-letni Shapovalov, który stracił prawie cały zeszły sezon z powodu problemów fizycznych i mentalnych, aktualnie zajmuje 118. miejsce w rankingu ATP. Najwyżej był dziesiąty. W trwającej od 2017 roku zawodowej karierze zdobył jeden tytuł w głównym cyklu (Sztokholm 2019) oraz wystąpił pięciu finałach. Jego najlepszym wielkoszlemowym rezultatem - podobnie jak Hurkacza - jest półfinał Wimbledonu 2021.
Mecz Polaka z Kanadyjczykiem prawdopodobnie odbędzie się w piątek.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro
czwartek, 30 maja
II runda gry pojedynczej:
Denis Shapovalov (Kanada) - Frances Tiafoe (USA, 25) 6:7(4), 6:4, 6:2, 6:4
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!