Wielkie zwroty akcji w meczu Chwalińskiej. Trzy sety z turniejową "dwójką"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
zdjęcie autora artykułu

Maja Chwalińska grała w piątek o półfinał zawodów ITF World Tennis Tour o puli nagród 40 tys. dolarów na kortach ziemnych w słoweńskim Otocecu. Po trzysetowym pojedynku lepsza od Polki była Australijka Maya Joint.

W tym artykule dowiesz się o:

W ramach ćwierćfinału zawodów w słoweńskiej miejscowości Otocec Maja Chwalińska (WTA 244) zmierzyła się Mayą Joint (WTA 192), która została rozstawiona z drugim numerem. Przed tym spotkaniem trudno było wskazać faworytkę. Ponieważ w ostatnich miesiącach 18-letnia Australijka dobrze radziła sobie w różnych turniejach na mączce, jej mecz z Polką zapowiadał się interesująco.

Pierwsza partia nie przyniosła emocji. Joint dosyć szybko zbudowała znaczną przewagę. Przełamania w drugim i czwartym gemie pozwoliły jej wyjść na 5:0. Dopiero wówczas 22-letnia Chwalińska z trudem utrzymała podanie. O powrocie do gry nie było jednak mowy, ponieważ tenisistka z Antypodów pewnie zamknęła premierową odsłonę.

Ciekawe rzeczy wydarzyły się w drugiej partii, choć początkowo nic ich nie zapowiadało. Chwalińska łatwo przegrała serwis w gemie otwarcia. Dopiero z czasem złapała swój rytm i była w stanie zagrozić rywalce. Jednak gdy Joint wyszła na 5:3, wydawało się, że sytuacja jest już jasna.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Tymczasem Polka rzuciła się do ataku. Obroniła przy własnym podaniu trzy piłki meczowe, a następnie odrobiła stratę przełamania. To jeszcze nie był koniec, bowiem nasza tenisistka objęła prowadzenie 6:5, by po zmianie stron zwieńczyć drugą część spotkania.

Po tak spektakularnym powrocie można było się spodziewać wielkich emocji w decydującej części pojedynku. Tymczasem trzeci set znów nie wyszedł Chwalińskiej. Polka zdołała co prawda odrobić stratę przełamania w drugim gemie, ale potem trwała jej czarna passa. Nasza reprezentantka ani razu nie utrzymała serwisu w trzeciej partii, a to wykluczyło możliwość odniesienia przez nią zwycięstwa.

Po dwóch godzinach i 24 minutach Chwalińska przegrała ostatecznie z Joint 1:6, 7:5, 1:6. Tym samym Polka zakończyła występ w Otocecu na etapie ćwierćfinału w singlu. Wcześniej wspólnie ze Słowaczką Viktorią Hruncakovą odpadła w półfinale debla.

BTC City Open Otocec 2024, Otocec (Słowenia) ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 40 tys. dolarów piątek, 31 maja

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Maya Joint (Australia, 2) - Maja Chwalińska (Polska, 11) 6:1, 5:7, 6:1

Czytaj także: Dobre wieści dla Polek. Zobacz najnowszy ranking Stagnacja Huberta Hurkacza. Jego kolega złamał kolejną barierę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty