Deszcz zatrzymał Huberta Hurkacza. Do awansu brakuje niewiele

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
zdjęcie autora artykułu

Opady deszczu nie pozwoliły na rozegranie mecze III rundy Roland Garros 2024 pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Denisem Shapovalovem. Mecz został przerwany w trzecim secie przy wysokim prowadzeniu Polaka.

W III rundzie Roland Garros 2024 Hubert Hurkacz trafił na rywala, którego dobrze zna i lubi z nim grać - Denisa Shapovalova. Polak wygrał cztery z pięciu poprzednich pojedynków z Kanadyjczykiem i w piątek zmierzał po kolejne zwycięstwo, lecz został zatrzymany przez pogodę. Z powodu opadów deszczu spotkanie zostało przerwane przy prowadzeniu wrocławianina 6:3, 7:6(0), 2:1.

Mecz był rozgrywany na niewyposażonym w zasuwany dach korcie Simonne-Mathieu, więc tenisiści musieli rywalizować przy kroplach padającego deszczu. W początkowej fazie spotkania Shapovalov wnioskował nawet o przerwanie pojedynku, ale sędzia nakazał kontynuowanie gry. To nie odpowiadało Kanadyjczykowi, który źle czuł się w wolniejszych warunkach i na nasiąkniętej nawierzchni.

Pierwszy set potoczył się pod dyktando Hurkacza. Polak już przy stanie 1:0 przełamał rywala, następnie wspaniale spisywał się w przy własnym podaniu, zdobywając 20 z 22 rozegranych punktów, gdy serwował, i wygrał tę partię 6:3.

W drugiej odsłonie Shapovalov zaczął prezentować bardziej agresywny tenis i sprawiał więcej kłopotów Hurkaczowi. Kanadyjczyk w ósmym gemie miał nawet szansę na przełamanie, lecz zepsuł return. Polak obronił się przed stratą podania i wyrównał na 4:4. Wówczas mecz został prawie na godzinę przerwany z powodu mocniejszych opadów deszczu.

Po wznowieniu obraz gry uległ zmianie. Gemy i wymiany stały się dłuższe, a agresywnie usposobiony Shapovalov starał się wywierać presję. Hurkacz jednak wspaniale sobie poradził i od stanu 5:6 i 15-40, gdy musiał bronić dwóch setboli, do końca partii nie stracił już ani jednego punktu, wygrywając tie breaka 7-0, co na tym poziomie niemal się nie zdarza.

W trzecim secie znów o sobie przypomniała pogoda i po trzech gemach mecz ponownie został przerwany z powodu opadów deszczu. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania na poprawę aury organizatorzy podjęli decyzję, że pojedynek będzie kontynuowany w sobotę. Hurkacz i Shapovalov powrócą na kort Simonne-Mathieu nie przed godz. 13:00.

Roland Garros, Paryż (Francja) Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro piątek, 31 maja

III runda gry pojedynczej: Hubert Hurkacz (Polska, 8) - Denis Shapovalov (Kanada) 6:3, 7:6(0), 2:1 *do dokończenia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty